Miłośnicy gier komputerowych prawdopodobnie znają z Youtube’a  Felixa Kjellberga,  który świetnie pokazuje, jak przechodzi kolejne modne gry. Robi to tak umiejętnie, że w krótkim czasie stał się bardzo popularny, a nawet został milionerem. Użytkownicy Youtube’a znają go jako PewDiePie i wiedzą, że jest jedną z jego największych gwiazd. Jego kanał śledzi już ponad 40 mln internautów. To się nazywa popularność. Felix jest prawdziwym szczęściarzem, ponieważ robi to co lubi – gra w gry i do tego świetnie zarabia.

Pewnie wielu fanów PewDiePie’a chciałoby stać się takimi sławami jak on, ale to niestety nie takie proste. Zdobyć 45 milionów subskrypcji to wyższa szkoła jazdy.  Chociaż słyszałem opinię, że youtuberzy zarabiają  pieniądze, robiąc coś, co trudno nazwać pracą. Nie zgadzam się z tym zupełnie, trzeba przecież posiadać pewne umiejętności i włożyć sporo wysiłku, żeby tylu ludzi interesowało się nagranymi filmikami.

Kto to jest ten youtuber? Czy to już zawód, hobby, czy po prostu „nagrywacz filmów”? Przyjmijmy, że to każda osoba, która nagrywa filmy i pokazuje na kanale Youtube. Oczywiście najlepiej, by były to filmy, które ludzie rzeczywiście chcą oglądać.

Jak można stać się sławnym YT’Berem?

Z pewnością trzeba mieć dobry pomysł – niesztampowy, oryginalny, taki, który zainteresuje wiele osób. Ważna jest cierpliwość i wytrwałość, by realizować nasz pomysł niezależnie od złego dnia czy krytyki innych. Nie można przecież zapominać, że są tacy ludzie, którzy będą nam wytykać co robimy źle. Nie warto się wtedy załamywać, po prostu uczmy się na błędach.  Ważne są sprawy techniczne,  dopasowane podkłady muzyczne, dobry montaż. Na początku powinniśmy korzystać z  prostego w obsłudze programu do montowania każdego filmu.
Pamiętajmy, że ludzie mają przeróżne pasje, szukają inspiracji. Jeśli znajdą ją u nas, będą nas często oglądać i „lajkować”.
To oczywiście nie wszystko, co można powiedzieć na temat, jak zostać sławnym youtuberem. Zainteresowani zapewne sami będą kombinować i wymyślać coraz ciekawsze filmiki. Życzę wielu sukcesów i dużo subów.

Pozdrawiam wasz redaktor

Kuba Iwan Iwański