„Nel Abbott nie żyje. Znaleźli ją w wodzie. Skoczyła”. „Zapisane w wodzie” to opowieść o śmierci kobiety, która od młodzieńczych lat interesowała się topieliskiem. Piękna i mądra, ale również sprytna i zabójcza. Dążyła do celu „po trupach”, nie zwracając uwagi na najbliższych. Pogoń za prawdą doprowadziła ją do śmierci. Jednak nie był to zwykły przypadek.
„Zapisane w Wodzie” to nowy thriller Pauli Hawkins. Autorka ma na swoim koncie bestseller, również thriller – „Dziewczyna z pociągu”. Najnowsze dzieło autorki, również zdobyło dużą popularność na całym świecie, a wytwórnia filmowa Dream Works pracuje nad ekranizacją książki.
„Zapisane w Wodzie” jest naprawdę bardzo wciągającą powieścią, zarówno dla młodzieży, jak i starszych osób. To idealna książka na zimne wieczory z miękkim kocem i gorącą herbatą. Towarzyszy jej dreszczyk emocji, który zachęca do pochłaniania dalszej części fabuły. Mieszają się tu dwa gatunki: thriller oraz kryminał, co jeszcze bardziej przyciąga czytelnika. Już sam prezentowany przez wydawnictwo opis książki jest zwięzły, ale również bardzo tajemniczy, co zachęca do czytania.
Fabuła z początku wydaje się być taka sama, jak w innych książkach tego typu, jednak „im dalej w las” tym bardziej powieść przekonuje nas o swojej oryginalności. Postacie są ciekawe, chociaż momentami wydają się być zupełnie pozbawione jakichkolwiek kolorów. W dodatku jest ich dużo, co może powodować zagubienie czytelnika w fabule. Każdy bohater jest inny, jednak ich różne historie ktoś łączy. Jest to Nel Abbott. Wszyscy mieli z nią coś wspólnego, przez co można odczuć pomiędzy nimi więź. Pokazuje to wielowątkowość utworu, więc czytający nie będzie miał czasu się nudzić.
Największym plusem tej książki jest skłanianie czytelnika do pewnego wysiłku umysłowego, aby mógł zrozumieć fabułę utworu. Paula Hawkins zastosowała tu pewną sztuczkę. Rozdziały są pisane z perspektywy bohaterów. Zwykłe zdarzenie czytelnik widzi pośród różnych poglądów, co skłania go do wypracowania własnej decyzji w danej sytuacji. Można by rzec, że osoba czytająca kreuje własnego bohatera, siebie. W porównaniu z innymi popularnymi powieściami XXI wieku, które często są po prostu odprężeniem dla umysłu, „Zapisane w Wodzie” pobudza nas do myślenia, co jest moim zdaniem świetne.
Książka jest magnesem przyciągającym czytelnika do siebie. Ciężko się od niej oderwać. Czytając ją ponownie, byłam w stanie pochłonąć utwór w jeden wieczór, a powieść ma ponad trzysta stron. W momencie, kiedy pałeczkę czytania przejęła moja mama, nie było dnia, kiedy nie słyszałam pytania o fabułę. Było tak, dopóki książka nie została przeczytana do końca. Pokazuje to nie tylko wciągający charakter historii, ale fakt, iż „Zapisane w wodzie” jest książką dla osób w różnym wieku.
Najbardziej zdziwiło mnie, że autorka nie powiedziała, co się stało z zabójcą Nel. Zgnił w więzieniu? Odsiedział wyrok? A może popełnił samobójstwo w celi? Dowiadujemy się, jak swoją przygodę z tym zdarzeniem zakończyli inni bohaterowie, oprócz właśnie tego człowieka. Jego historia kończy się dość niejasno, za co miałam pretensje do autorki. Z czasem wciąż o tym myślałam, jednak nic nie byłam wstanie wymyślić. Może komuś innemu się to uda, kiedy skończy czytać książkę Pauli Hawkins?
Recenzja powstała jako element realizacji projektu w ramach Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa
Komentarze ( )