„Generation Kill” jest dramatem wojennym w postaci mini-serialu HBO, a zarazem ekranizacją bestsellerowej książki o tym samym tytule autorstwa Evana Wrightsa, wojennego reportera magazynu „Rolling Stone”, który został przydzielony do kompanii rozpoznania wojsk ekspedycyjnych Stanów Zjednoczonych. Właśnie z perspektywy tego oddziału przyjdzie nam oglądać prawdziwe pierwsze czterdzieści dni Drugiej Wojny w Zatoce Perskiej.
Będąc piątym kołem u wozu w drużynie, Evan pieszczotliwie nazwany „Skrybą”, szczegółowo opisuje realia żołnierskiego życia, w którym notoryczne braki zaopatrzenia, sprzeczne rozkazy i przygłupi dowódcy to jedynie wierzchołek góry lodowej. Co prawda, jak na oddział zwiadowczy przystało, w razie nawiązania kontaktu z przeciwnikiem wzywa się zwyczajnie lotnictwo albo artylerię, nie oznacza to jednak, że opowiedziana historia jest nudna, wręcz przeciwnie. Fabuła skupia się na ukazaniu codzienności wojny XXI wieku zwykłych żołnierzy. Nie zastaniemy tu wartkiej akcji przeplatanej wybuchami oraz pełnych patosu patriotów, w zamian zaś dostajemy zbliżenie na wewnętrzne rozterki i doświadczenia bohaterów. Członkowie kompani są przyzwoicie odegrani, co znacząco wzmacnia efekt sprawiając, że nie zapomina się o nich już wkrótce po seansie.
Dialogi, choć często sprowadzają się do szablonowych, a jakże prawdziwych: „czego tu nie ma na wojnie”, zawierają w sobie również ironię na temat konfliktu. Nie brak genialnych żartów sytuacyjnych, które spokojnie nadawałyby się na samodzielne skecze. Scenografia utrzymuje wysoki poziom: od dokładnie odwzorowanych pojazdów i wyposażenia po klimatyczne lokacje stylizowane na blisko wschodni obraz wojennej zawieruchy. Dźwięk także zasługuje na uznanie, zadbano bowiem o najmniejsze szczegóły, takie jak zgrzytanie radiostacji czy wszechobecne echo frontu.
Całokształtowi wylewającemu się z ekranu i głośników udaje się skutecznie stworzyć iluzję bycia biernym obserwatorem konfliktu prosto ze swojej kanapy. „Czas Wojny” to solidny kawałek kina, choć nie do końca wojennego, wart uwagi za bardziej dorosłe, niż czysto sensacyjne, podejście do tematu.
Komentarze ( )