Spośród wielu „sensacji”, które pojawiły się w ubiegłym roku na ekranach kin, moją szczególną uwagę zwrócił pewien dramat. “If I Stay” to najnowsza produkcja amerykańskiego reżysera R. J. Cutler’a.
Oglądając ten film można by z początku powiedzieć, że fabuła nie zachwyca. Zwykły chłopak – Adam Wilde i zwykła dziewczyna – Mia Hall – nastolatkowie, posiadający wspólną pasję, między którymi rodzi się uczucie, a więc nic nowego. Jednak produkcja Cutler’a to nie jest jakaś komedia romantyczna, ale niezwykła historia, która ma coś więcej do przekazania niż tylko wątek miłosny, a mianowicie myśl o potędze miłości.
Wspomniani wcześniej bohaterowie wiodą normalne życie, przybierając je w coraz nowe doświadczenia. Jest tak do czasu tragicznego wypadku samochodowego, w którym uczestniczy Mia wraz ze swoją rodziną. Najbliżsi nastolatki giną. Dziewczyna jest w stanie krytycznym i zaczyna bardzo trudną walkę o życie. Główna bohaterka dostaje jednak niezwykłą szansę od losu. Przez jeden dzień znajduje się pomiędzy życiem a śmiercią. Musi dokonać wyboru. Czy znajdzie siły na to, by zostać i żyć? Czy może się podda? Tragedia, jaka spotkała rodzinę Hall, wstrząsa widzem, ponieważ akcja rozgrywa się dość niespodziewanie i wprowadza znaczące zmiany w dalszej treści i przekazie filmu.
Kadry z życia Mii toczącego się przed wypadkiem i sytuacji, kiedy dziewczyna toczy wewnętrzną walkę z sobą, w celu podjęcia właściwej decyzji, przeplatają się, tworząc razem spójną całość. Gra aktorów nie przyprawia odbiorcy o chęć naciśnięcia przycisku „stop”, a wręcz ogląda się ją przyjemnie, choć z pewnymi zastrzeżeniami, szczególnie w scenach dramatycznych. Zastosowane w filmie efekty świetlne i dźwiękowe uświetniają całokształt, wywołując u widza różne stany emocjonalne, najczęściej wzruszenie i napięcie.
Film uświadamia nam, jak bardzo ważna i wartościowa jest więź pomiędzy dwiema osobami. Nawet najprostsze codzienne czynności, które wykonujemy z bliską osobą, powinny być przez nas doceniane.
„If I Stay” to film, do którego powraca się z chęcią a wraz z ponownymi odsłonami, odkrywamy kolejne wartości, które wyłaniają się spomiędzy kadrów. Arcydziełem tej produkcji nazwać nie można, ale uważam, że jest ona naprawdę bardzo dobra i godna polecenia.
Komentarze ( )