Jeśli ktoś 3 lata temu powiedziałby, że jakiś Irlandczyk o pseudonimie „The Notorious” przychodzący do największej organizacji mieszanych sztuk walki – UFC, zwojuje całą piórkową kategorię, zarabiając przy tym pieniądze, o jakich przeciętny człowiek mógłby pomarzyć, zostałby krótko mówiąc wyśmiany.
Conor McGregor wszedł z impetem. Charyzmatyczne wypowiedzi i trafne riposty sprawiły, że miliony fanów oglądają to show właśnie dla niego. Gdy spojrzymy na obecną sytuację ujrzymy, że Irlandczyk widnieje jako mistrz UFC.
Ba! Nie tylko zdobył pas, nokautując w 13 sekund poprzedniego championa, Jose Aldo, ale także zaczął zarabiać sumy 50x (albo i więcej) większe od innych mistrzów. The Notorious zapowiedział także, że pokona wszystkich innych mistrzów od kategorii koguciej po ciężką. Póki co, niewiele z tego wyszło, ale jego niezaspokojona ambicja jest godna podziwu i naśladowania.
Słynny Mike Tyson w jednym z wywiadów, powiedział o Irlandczyku m.in : „Conor jest bardzo charyzmatyczny, jego osobowość to prawdziwy fenomen. Gdy wchodzi do pokoju, wszyscy wstają.” W Irlandii przeciętny człowiek interesujący się sportami walki, zapytany, kogo uważa za boga, bez wahania odpowie: Conor McGregor. The Notorious według mnie opanował UFC i każdy, zaczynając od szefa organizacji, Dany White`a, a kończąc na zwykłym ochroniarzu stojącym przy wejściu i sprawdzającym wejściówki, gra tam pod jego dyktando. Fenomen Irlandczyka jest wielki zarówno pod względem sportowym, jak i w odniesieniu do biznesu.
Nikt w historii nie miał takich wpływów i zapewne nikt już nigdy nie będzie miał. Conor McGregor jest mistrzem jedynym w swoim rodzaju.
Komentarze ( )