book1659717_960_720.jpg
https://pixabay.com/ Gellinger

Niewielu ludzi postanawia czytać książki. Dlaczego? Bo nie mają czasu, bo im się nie chce, bo to niemodne. Zakopują się w świecie Internetu i psują wzrok przed monitorami, a w tym czasie mogliby na chwilę uciec w lepszy świat.

Nie jest niczym nowym, że słowo “książka” wielu kojarzy się od razu z koszmarem. Szczególnie uczniom, gdy muszą przeczytać zadaną przez nauczyciela lekturę. Podejście do czegoś, co nie jest Internetem, oburza, głównie młodych i najczęściej zniechęca do dalszego działania. Ludzie kiedyś oddaliby bardzo wiele, żeby dostać książkę do ręki i po prostu się w niej zagłębić. Jest oczywiście wiele osób, które czytają z dużym zamiłowaniem na co dzień, jednak coraz więcej tych, którzy preferują rzeczywistość wirtualną.

Jak wygląda to teraz?

Rozmawiałam z osobami z mojego środowiska. Zadałam kilka prostych pytań na ten temat. Okazuje się, że wielu nastolatków czyta i bardzo to lubi. Odpowiadali: „Lubię czytać. Uczę się różnych nowych rzeczy i chcę więcej”. Zapoznałam się jednak również ze statystykami czytelnictwa Polaków. Niestety nie jest to żaden powód do chwały. Strona Newsweek podaje raport z ankietami przeprowadzonymi na próbie 3 tys osób, z których wynika, że w 2016 roku aż 63% badanych nie przeczytało ani jednej książki.

Czy warto oceniać książkę po okładce?

Kupując książkę, najczęściej zwracamy uwagę na to, jaką ma okładkę, tytuł i z reguły blurb, czyli krótkie streszczenie utworu. Umieszczane jest ono zwykle na tylnej stronie. Mimo że książka może wywrzeć na nas dobre pierwsze wrażenie, od momentu, w którym trzymamy ją w dłoniach, w większości przypadków i tak ma małe szanse na przeczytanie. Może mieć kolorową, interesującą okładkę, ale jednak to nie wystarczy. Osobnik, który zaczyna z nią przygodę z reguły nie zdaje sobie sprawy, że książka ma najczęściej nudny wstęp i ciekawe momenty są dopiero „od połowy”. Przez to bardzo się zniechęca i rzuca ją w kąt. Nie warto więc oceniać tylko i wyłącznie po okładce.

Zupełnie inny świat

Książka to nie tylko stos kartek, literek i różnych wyjaśnień. Nie jest to tylko kolejna nudna rzecz. Każdy powinien zdawać sobie sprawę, że czytanie niesie ze sobą wiele korzyści. Uczymy się pisowni, poznajemy nowe wyrazy, wzbogacamy słownictwo. Dla mnie czytanie jest po prostu pasją. Książka potrafi zanieść nas w zupełnie inne miejsca, a czasami nawet w marzenia. Ludzie, którzy czytają, mają wiele motywacji, inspiracji i są bardziej otwarci na innych.

Co zrobić, by przeczytać książkę w całości?

Na pewno powinno się wybierać książkę z gatunku, który nas interesuje najbardziej. W dzisiejszych czasach mamy tak wiele możliwości jej zdobycia. Wiadomo, że jeśli ktoś lubi fantasy, a zacznie czytać powieść historyczną, może zniechęcić się na samym starcie. Na początek najlepiej zacząć od książek, które wniosą coś do naszego życia albo tych, które nauczą nas czegoś o historii kraju. Takich, po których czytelnik zapragnie dużo więcej. Nie będzie źle, jeżeli zmieni się również myślenie z „muszę przeczytać, bo to lektura obowiązkowa” na „chcę poznać coś nowego”. Myślę, że warto znaleźć w ciągu dnia chociażby jedną godzinę, po to, aby zasiąść wygodnie w fotelu z ciepłą herbatką, kocykiem na nogach i po prostu oddać się z książką w dłoni swojej wyobraźni. To dobry sposób na nudę, szczególnie w chłodne wieczory jesienne.