pies.jpg

Dzisiaj spotkałam się z moją ciocią Kasią, która jest weterynarzem w Szczecinie , aby porozmawiać o pracy zawodowej.

Skąd pomysł na zostanie weterynarzem?

Od dziecka lubiłam opiekować się zwierzętami, przynosiłam do domu małe kotki, jeże oraz ptaszki, które wypadły z gniazda. Dowiadywałam się z książek , czym można je karmić i jak się nimi zajmować.

Ile lat trzeba się uczyć i ile trwają studia w tym kierunku?

Oczywiście, należy ukończyć szkołę podstawową oraz szkołę średnią, a potem pójść na prawie sześcioletnie studia. Studia w tym kierunku są dosyć trudne i wymagają wiele wysiłku, ale później praca daje dużo satysfakcji.

Z jakimi trudnościami zmaga się pani w pracy?

Na pierwszy rzut oka przeważnie trudno jest zorientować się, co dolega naszemu pacjentowi, ponieważ zwierzęta nie mówią i nie można się z nimi dogadać, a z właścicielami czasami również jest trudno się porozumieć.

Czy pani praca bywa czasami niebezpieczna?

Zdarzają się niebezpieczne sytuacje, gdyż pies może ugryźć, kot podrapać, a koń kopnąć.  Można się również zarazić się różnymi chorobami, które mogą być nawet śmiertelne dla ludzi.

Czy zaraziła się pani kiedyś jakąś chorobą podczas pracy?

W swojej karierze nie miałam jeszcze możliwości zarażenia się, gdyż co jakiś czas chodzę na specjalne szczepionki, aby właśnie tak się nie stało. Staram się również pracować tak, aby nie mieć za bliskiego kontaktu z chorym zwierzęciem oraz zawsze zakładam maskę oraz rękawiczki.

Z jakimi chorobami najczęściej zmagają się pacjenci?

Głównie są to choroby układu pokarmowego oraz oddechowego. Trafiają do nas również pacjenci z trudniejszymi do zdiagnozowania chorobami, które wymagają dłuższej obserwacji.

Jakie zwierzęta najczęściej ma pani pod swoją opieką?

Najczęściej przychodzą do nas właściciele ze zwierzętami domowymi, głównie psami i kotami, a także mniejszymi istotami, jak chomiki lub świnki morskie. Często też jesteśmy wzywani do zwierząt wiejskich.

Czy w dzisiejszych czasach ludzie dbają o swoje zwierzaki?

Zazwyczaj właściciele dbają o swoje zwierzęta, lecz czasami trafiają do nas zwierzęta skrajnie wyczerpane. Często również trafiają do nas bezpańskie psy oraz koty, kóre właściciele pozostawili na pastwę losu.

Co się dzieje z takimi zwierzętami?

Przechodzą one dwutygodniową  kwarantannę, podczas której są badane i w tym czasie nie można ich jeszcze zaadoptować. Po tym czasie, gdy wszystko jest z nimi w porządku, przenosimy je do schroniska i są już wtedy przeznaczone do adopcji.

Co pani czuje podczas usypiania zwierząt?

Czuję wtedy ogromny smutek i żal, że nie dało się nic więcej z nimi zrobić. To jest najgorszą czynnością, którą muszę wykonywać w tym zawodzie.