z21031615V.jpg

Kilka tygodni temu w SP 11 zainaugurowaliśmy zajęcia w ramach koła chemicznego.

Nasza wspólna przygoda z chemią rozpoczęła się w pewne piątkowe popołudnie. Spotkaliśmy się wówczas po raz pierwszy, by wspólnie zrobić coś, co każdego z nas ciekawiło i porywało do dalszych działań. Naszym głównym celem było odkrycie chemii w życiu codziennym i samodzielnie przeprowadzanie doświadczeń.

Jako nauczyciel chemii zawsze staram się przybliżać tajniki tego przedmiotu poprzez samodzielne odkrywanie i doświadczanie. Uczniowie, którzy poznają przemiany chemiczne dzięki własnemu doświadczaniu, zapamiętują je na zawsze i traktują chemię jako naukę interesującą i wartą poznania. Moich uczniów już od pierwszych zajęć cechowało zaciekawienie, chęć doświadczania i entuzjazm.

Przystąpiliśmy wspólnie do działań.

Nasze pierwsze doświadczenie nazywało się węże faraona, co brzmiało fascynująco i rzeczywiście takie było. Uczniowie wykonywali je w parach lub samodzielnie. Eksperymentowaniu towarzyszyły duże emocje. Przynieśliśmy tace metalowe, łyżeczki i wagę. Każdy uczeń odmierzył odpowiednią ilość cukru i sody oczyszczonej, po czym wymieszał substancje w odpowiednim stosunku  i usypał na piasku „kopce” z powstałej mieszaniny. Teraz już tylko wystarczyło oblać kopiec alkoholem i, pod okiem nauczyciela, podpalić go. Spektakl chemiczny się rozpoczął. Z codziennej mieszaniny cukru i sody oczyszczonej powstawały węże, każdy inny i wyjątkowy. Stworzony wąż to nic innego, jak popiół (węgiel) nadmuchany dwutlenkiem węgla. Duża ilość dwutlenku węgla powstaje podczas rozkładu sody oczyszczonej, węgiel podczas spalania cukru.

Kolejnym doświadczeniem był chemiczny kameleon. Już sama nazwa wzbudziła w uczniach zaciekawienie. Używali produktów dostępnych na co dzień, jednak już bardziej niebezpiecznych. Należały do nich soda kaustyczna (wodorotlenek sodu), nadmanganian potasu oraz cukier. Zwróciliśmy wspólnie uwagę na fakt, że soda kaustyczna to substancja żrąca, a nadmanganian potasu silnie utleniający. Jedynie cukier był nam znów bardziej bliski. Pod okiem nauczyciela uczniowie przygotowali stężony roztwór wodorotlenku sodu i roztwór cukru. Do pierwszego z nich dodali kilka kryształków nadmanganianu potasu i na polecenie nauczyciela wymieszali roztwory. Teraz rozegrał się kolorowy pokaz. Otrzymany roztwór zmieniał kolory z fioletowego, przez zielony, brązowy, aż do pomarańczowego. A wszystko dzięki właściwościom manganu, który w różnych środowiskach przyjmuje różną barwę.

Nie zapomnieliśmy też o gazach. Naszym pierwszym wybrańcem został tlen. Otrzymaliśmy go w reakcji katalitycznego rozkładu wody utlenionej. Brzmiało dość skomplikowanie, bo po raz pierwszy niektórzy z uczniów usłyszeli o katalitycznej reakcji i poznali wzór powszechnie używanej wody utlenionej. Drożdże katalitycznie rozkładają nadtlenek wodoru, w wyniku czego powstaje piana wypełniona tlenem:

nadtlenek wodoru -> woda + tlen

Gdyby nie goniący nas czas, eksperymentowaniu nie byłoby końca.

Myślę, że bakcyl chemiczny został połknięty i w tak miłym wspólnym gronie spotykać będziemy się dalej…

*Zdjęcie pochodzi ze strony: wyborcza.pl/7,149604,21031590,probna-matura-2017-z-operonem-i-wyborcza-chemia-poziom-rozszerzony.html