Chadza po trawie, lecz także po śniegu, a na łące ma własną stołówkę. Mowa o bocianie, który nie przestraszył się mrozu i został na ostatnią zimę w województwie podkarpackim, w miejscowości Czarna.
Zamarznie?
Bociek, którego mieszkańcy nazwali Kajtek, w ubiegłym roku nie odleciał wraz ze swoimi towarzyszami na zimę do Afryki. Postanowił pozostać w Polsce. ,,Po prostu myślał, że nie będzie zimy. Czuł pewnie, że przeżyje” – mówią mieszkańcy miejscowości Czarna. Dalszy los bociana w dużym stopniu zależał od pogody. Z wiadomości znalezionych w Internecie możemy się dowiedzieć, że nawet sroga zima nie jest groźna dla bociana, jeśli jedzenia ma pod dostatkiem.
Jak dożywić Kajtka?
Na wsiach często się zdarza, że bociany są dokarmiane przez rolników. Ten ptak jest dobrze traktowany przez ludność Czarnej i nie chce się stąd wyprowadzić. Weterynarz apeluje, aby starego boćka nie dokarmiać chlebem lub pikantnymi konserwami rybnymi. Kajtkowi można podawać rozdrobnione mięso, surowe ryby lub karmę dla kotów. Bocian boi się ludzi, ale przełamuje lody. Zimą mieszkał między innymi w gospodarstwie pani Agaty.
Kondycja ptaka
Kajtek nie jest zdrowy. Dostaliśmy sygnał, że to stary ptak, ma chore skrzydło i jest osłabiony. To spowodowało, że nie zdecydował się na podróż z innymi bocianami i pozostał w Czarnej. Albo uda mu się przeżyć, albo czeka go przykra śmierć. Dzięki pani Agacie, bocian przesiedział zimę wraz z kurami i kaczkami w gospodarstwie. To właśnie ona stała się bohaterką Kajtka i dzięki niej przeżył zimę.
Miejsce dla bociana
Na osamotnionego bociana czeka miejsce w centrum rehabilitacji ptaków. Na razie jednak Kajtek nie chce tam trafić. „Dobrze mu tu, gdzie jest. W moim gospodarstwie’’ – uspokaja pani Agata. Pozostaje nam tylko obserwować go i zapewniać mu jedzenie. „Będę go karmić, póki sam nie będzie mógł znaleźć sobie pożywienia” – zapewnia gospodyni.
Komentarze ( )