3 października 2016 kobiety z całego Pomorza połączyły siły i wyszły na ulice swoich miast protestować przeciwko zaostrzeniu przepisów aborcyjnych. Głosy niezadowolenia wobec projektu ustawy zakładającego całkowity zakaz aborcji oraz karę więzienia dla kobiet i lekarzy, którzy ją wykonują, były słyszalne m.in. w Trójmieście, Tczewie, Wejherowie, Człuchowie czy Starogardzie Gdańskim.
CZARNY PONIEDZIAŁEK…# CZARNY PROTEST…
Największa z manifestacji pod hasłem „czarny protest” odbyła się na Pomorzu w Gdańsku. Tam kobiety protestowały przez cały dzień – od rana do godz. 16 na Podwalu Grodzkim, potem manifestacja przeniosła się na plac Solidarności, gdzie połączyła się z tą gdyńską i sopocką.
Również Wejherowo przyłączyło się do ogólnopolskiej akcji. W tym dniu wiele mieszkanek naszego miasta ubranych na czarno udało się na plac Wejhera, by tam razem z innymi zaprotestować przeciwko łamaniu ich praw. „Każdej kobiecie należy się szacunek, nie wolno bać się drugiej osoby, która próbuje ograniczyć nam nasze prawa”- takie hasła można było usłyszeć na wejherowskim rynku. Ja również w tym dniu przyszłam do szkoły ubrana na czarno. Wiele osób pytało mnie, czy ktoś mi umarł. Musiałam tłumaczyć, że nie, że jest to forma protestu. Kilka moich koleżanek było zdziwionych. Wszystkie moje nauczycielki rozumiały, same były ubrane na czarno. Wiem , jestem jeszcze młoda, nie do końca rozumiem te wszystkie kłótnie w telewizji, radio czy na ulicy. Ale lubię pytać, dlatego zapytałam mamę o co w tym wszystkim chodzi? Mama spokojnie, w dla mnie zrozumiałym języku wytłumaczyła mi, że kiedyś, ktoś może zabronić mi decydować o mnie samej, gdy dorosnę i będę gotowa założyć rodzinę. Ten temat jest dla mnie bardzo odległy, ale na swój sposób rozumiem, co niektórzy chcą mi, nam, wszystkim dziewczynom, kobietom zabronić. Dlatego w poniedziałek popołudniu razem z mamą udałam się na plac Wejhera i na swój dwunastoletni sposób zaprotestowałam.
” Jestem prochoice a nie antylife !!!”
Oliwia Guziuk
Komentarze ( )