Nie raz spotkaliśmy się, my młodzi, z pogardliwym westchnieniem dorosłych „ach ta dzisiejsza młodzież”. Przecież nastolatkowie kiedyś i dziś to ogromna różnica…
Każdy z nas jest tak samo dotykany atakiem ze strony starszych, ale przecież dwadzieścia, trzydzieści czy czterdzieści lat temu o nich mówiono tak samo. To częsty syndrom “dorosłego” człowieka, żeby o młodszym wypowiedzieć się jak najgorzej, podkreślając, że kiedyś to było inaczej, lepiej. Rozumiem, dawniej, za młodu nasi poprzednicy uczyli się dzień i noc, nie imprezowali, a pierwszą miłość przeżywali oczywiście po dwudziestce… Nikt z nich absolutnie nie miał styczności z alkoholem, a o innych używkach nie było mowy. Dawniej siedziało się w domu i pomagało rodzicom, jak Bóg przykazał.
Teraz to co innego. Każdy pije, pali i – co najgorsze – interesuję się płcią przeciwną! Dzisiejsza młodzież jest przecież bez ambicji i nikt nie ma ochoty na zakasanie rękawów do pracy. Rządzą nami Internet, telewizja i telefony. Nie mamy czasu na relacje międzyludzkie „w realu”. Rzadko wychodzimy, a jeśli już nawet, to wyłącznie na imprezy.
Otóż nie, jest trochę inaczej niż przywykło się o nas mówić. Nie każdy jest pozbawiony pragnienia pięknego życia. W tajemnicy mogę nawet powiedzieć, że nie wszyscy przed osiemnastką piją alkohol czy palą papierosy. Naprawdę telefony i Internet to nie są nasze jedyne rozrywki. Wystarczy wyjść w świat i zobaczyć, że ta “dzisiejsza młodzież” jest w nim widoczna i tryska życiem. Wielu z nas przecież należy go różnych związków, np. harcerstwa (które kształtuje charakter młodego człowieka), ruchów np. RAM-u, Oazy, KSM-u, drużyn np. piłkarskich, siatkarskich, koszykarskich, grup np. tanecznych, teatralnych. Nie zamykamy się także na drugiego człowieka i prężnie działamy w organizacjach charytatywnych. Można by wiele wymieniać takich przykładów, ale po co? Wielu z nas ma marzenia, cele, do których realizacji dąży. Znaczna większość ludzi młodych jest kulturalna, z poczuciem szacunku do starszych.
Całkiem poważnie, nie warto nam, młodym, podcinać skrzydeł, bo przecież za parę lat to my będziemy Was leczyć, uczyć wasze wnuki, dbać o wasze bezpieczeństwo. To od nas zależy Wasze i nasze jutro.
Komentarze ( )