Uważam, że film mógłby pomóc osobom, które mają podobne problemy, gdyż zobaczyliby, że z każdej sytuacji, nawet tak beznadziejnej, jest dobre wyjście.
Film wyreżyserowany przez Felixa Van Groeningena pt. “Mój piękny syn” jest oparty na faktach. Został wyprodukowany w USA, a jego premiera miała miejsce 7 września 2018r. na świecie, natomiast w Polsce mogliśmy go ujrzeć dopiero 4 stycznia 2019r. Scenariusz napisał sam reżyser oraz Luke Davies. Projekcja została nominowana do ośmiu nagród, a były to między innymi: Złoty Glob, BAFTA oraz Critics Choice. Wszystkie wyróżnienia dotyczyły najlepszego aktora drugoplanowego, którym był Timothée Chalamet.
Historia opowiada o rodzinie, która zmaga się z uzależnieniem młodego chłopaka. Ojciec David Sheff, którego zagrał Steve Carell, po rozstaniu z żoną, bierze ślub po raz drugi. Od tej pory ma nową ukochaną oraz trójkę wspaniałych dzieci. Jednym z nich jest Nick Sheff, którego rolę odegrał Timothée Chalamet, uzależniony od narkotyków. Początkowo spożywał tabletki, ale po pewnym czasie były już zbyt słabe i postanowił sięgnąć po coś “mocniejszego”: od dopalaczy, przez strzykawki aż po metamfetaminę. Problem robi się coraz to większy, a osiemnastolatek coraz mniej kontroluje własne zachowanie. Rodzina chłopaka stara się jak może, aby mu pomóc, ale decyzja o zmianie życia należy tylko i wyłącznie do niego.
W końcu Nick trafia na detoks, po tym jak przez narkotyki znalazł się w szpitalu. Pomimo chęci do rzucenia narkotyków, “głód” metamfetaminowy wygrywa, a branie dopalaczy na nowo staje się częścią dnia chłopaka. Gdy dziewczyna bohatera trafia do szpitala z powodu przedawkowania, ten ponownie żałuje tego, co zrobił i chce wrócić do domu. Niestety, przez wiele upadków syna oraz troskę o młodsze dzieci, ojciec nie zgadza się na to, aby znów z nimi zamieszkał.
Wbrew pozorom jest to bardzo trudna chwila zarówno dla Nicka, jak i dla Davida. Zrozpaczony ojciec idzie wraz ze swą żoną do ośrodka dla narkomanów, gdzie rodzice uzależnionych mówią o historiach swoich dzieci i wzajemnie się wspierają. W tym samym czasie młody chłopak postanawia popełnić samobójstwo, ponieważ czuje się samotny i bezsilny. W łazience w barze przedawkowuje narkotyki. Na szczęście Nick w ostatniej chwili dotarł do szpitala, pogodził się z ojcem i dostał kolejną szansę na lepsze życie, którego już nie zmarnował, ponieważ wiedział, co może stracić.
Podczas oglądania tego filmu targały mną silne emocje. Przez większość czasu odczuwałam smutek, ponieważ przeżywałam sytuacje, w których Nick się znajdował. W pewnych chwilach byłam radosna, na przykład gdy młody chłopak wchodził na dobrą drogę lub kiedy zjednoczył się z ojcem. Na moje emocje na pewno działała również muzyka, która była przygnębiająca w momentach, w których działo się coś złego i poważnego. Odczuwałam silne konsekwencje zachowania bohaterów. Końcówka filmu wywołała we mnie wzruszenie, pod wpływem którego lekko się popłakałam. Miejsca, w których rozgrywała się akcja oraz stroje bohaterów były idealnie dobrane do danego klimatu i problemu oraz czasu akcji, gdyż wszystkie sytuacje miały miejsce w niedalekiej przeszłości.
Według mnie, film Felixa Van Groeningena pt. “Mój piękny syn” jest bardzo pouczający i refleksyjny. Sądzę, że nie jest to historia dla dzieci, ponieważ nie zrozumiałyby przekazu. Poleciłabym ją raczej dla osób dojrzalszych. Moim zdaniem, ten film jest idealny dla nastolatków, gdyż opisuje problemy, z którymi walczą młodzi ludzie. Bardzo podobała mi się ta projekcja i na pewno skłoniła mnie do przemyśleń. Uważam, że film mógłby pomóc osobom, które mają podobne problemy, gdyż zobaczyliby, że z każdej sytuacji, nawet tak beznadziejnej, jest dobre wyjście.
Komentarze ( )