To pierwsza książka autorstwa amerykańskiego pastora Todda Burpo stworzona przy współpracy Lynn Vincent. Jest zaliczana do literatury faktu, a światło dzienne ujrzała w 2011 roku. Stała się światowym bestsellerem. Została przetłumaczona na trzydzieści pięć języków i sprzedana w ponad 8 mln egzemplarzy.
Jest opowieścią o wizji nieba, którą miał niespełna czteroletni Colton, syn pastora. Chłopiec w bardzo ciężkim stanie trafia do szpitala, gdzie okazuje się, że pękł mu wyrostek robaczkowy. Musi być natychmiast operowany. W trakcie zabiegu opuszcza swoje ciało i udaje się z wizytą do… nieba, po czym z powrotem z niego powraca i cudem odzyskuje zdrowie. Colton w różnych sytuacjach zaczyna opowiadać rodzicom o swej ,,podróży” do nieba.
Książka „Niebo istnieje… Naprawdę!” jest pamiętnikiem. Autor z perspektywy czasu opowiada o wydarzeniach mających miejsce kilka lat wcześniej, co bardzo mi się podoba, ponieważ Todd wspominając, przeżywa wszystko autentycznie po raz kolejny. Przeskakując w czasie, cofa się do trudnych chwil, kiedy najpierw jego dotyka szereg przykrych niespodzianek, przez co wierni zaczynają nazywać go pastorem Hiobem, a następnie jego syn ociera się o śmierć. Z czasem chłopiec zaczyna mówić, o tym, że był w niebie. Robi to w spontaniczny sposób, bo przy zwykłych, codziennych czynnościach i w sytuacjach takich, jak zabawa figurkami, jazda samochodem z rodzicami, czy po prostu normalna rozmowa. Przytacza króciutkie zdania o Bogu, Jezusie, niebie, pradziadku, aniołach, drugiej siostrzyczce, którą jego mama poroniła i o której nie miał pojęcia przez kilka lat. Mówi w sposób prosty, charakterystyczny dla dziecka.
Rodzice z wielkim zdumieniem słuchają opowieści syna. Analizują zasłyszane historie i mimo, iż wiedzą, że mały Colton nie mógł niektórych elementów wymyślić, próbują stwierdzić, czy na pewno nie zmyśla. Między innymi właśnie z tego powodu autor wiele wypowiedzi czterolatka porównuje z Biblią, przypowieściami, Apokalipsą i cytując, przywołuje ich istotne fragmenty.
Todd Burpo w książce wyraża wszystkie emocje towarzyszące mu i jego żonie w poszczególnych chwilach, co pozwala czytelnikowi bardziej wczuć się w ich sytuację i lepiej ich zrozumieć.
Cała książka pisana jest prostym, współczesnym językiem, a gdzieniegdzie również językiem charakterystycznym dla dzieci, przez co przyjemnie się ją czyta. Podzielona została na rozdziały o ciekawych, intrygujących tytułach, które zachęcają do dalszej lektury. Dodatkowo autor serwuje nam kilka czarno-białych zdjęć, dzięki którym poznajemy rodzinę Burpo. Dopełniają one całość książki.
Na jej podstawie w 2014 roku powstał film o takim samym tytule. Wyreżyserował go Randall Wallace. Dostępne są również audiobooki i wersja dla najmłodszych, aby każdy mógł poznać tę cudowną historię.
Książkę ,,Niebo istnieje… Naprawdę!” uważam za godną polecenia. To naprawdę przejmująca i wzruszająca opowieść. Uświadamia, jak bardzo Bóg kocha wszystkich ludzi i umacnia wiarę. Jest jedną z nielicznych o takiej tematyce, która naprawdę przypadła mi do gustu, a także zmusiła do przemyśleń, rozważań na temat śmierci i nieba. Jest też inspiracją dla wielu innych ludzi. Jeżeli kiedykolwiek zastanawiałeś się, jak wygląda niebo i czy w ogóle istnieje, to ta książka jest naprawdę dla ciebie, bo w mig rozwieje twoje wątpliwości i doda ci wiary.
Recenzja powstała jako element realizacji projektu w ramach Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa
Komentarze ( )