,,Światło którego nie widać” jest powieścią, która w ciągu dwóch ostatnich lat podbiła serca wielu czytelników. Autor – Anthony Doerr, pracował nad nią przez 10 lat. W 2015 roku otrzymał nagrodę Pulitzera. Gdy sięgamy po taką pozycję, oczekujemy bardzo wiele, ale czy to otrzymamy?
Książka jest podzielona na 14 części, które składają się z mniejszych rozdziałów. Fabuła w nich zawarta opisuje losy bohaterów od roku 1934 do 2014. Rozdziały przedstawiające wydarzenia dziejące się w danej chwili są przeplatane tymi z 7 sierpnia 1944 roku, dnia, który odgrywa znaczącą rolę w życiu bohaterów.
Głównymi postaciami są Marie-Laure i Werner. Marie-Laure jest francuską dziewczyną, która straciła wzrok w wieku 6 lat. Mieszka w Paryżu wraz z ojcem, który pracuje w muzeum przyrodniczym, gdzie dziewczynka spędza mnóstwo czasu. Zakochuje się we wszystkich eksponatach, które się w nim znajdują oraz w czytaniu książek. Werner jest niemieckim chłopcem mieszkającym wraz z siostrą w domu dziecka. Prowadzi trudne, ale także szczęśliwe życie. Jego podejście do świata zmienia się wraz ze znalezieniem zniszczonego odbiornika radiowego, po którego naprawie otwiera się dla niego nowy świat. Od tej pory nauka i zasady działania otaczającej go rzeczywistości stają się dla niego odpowiedzią na wiele męczących pytań.
Szczególnie ciekawą częścią tej książki są opisy tego, w jaki sposób świat postrzegają osoby niewidome. Wielu z nas nie raz próbowało przejść przez pokój z zamkniętymi oczami i wie, jak bardzo jest to trudne. Autor opisał świat postrzegany przez Marie-Laure niezwykle dobrze, dzięki czemu udaje nam się zrozumieć ją i jej problemy.
Tematyka tej książki jest niezwykle trudna i z pewnością nikt z nas nie chciałby żyć w czasach II wojny światowej, w których niewinni ludzie byli prześladowani, katowani i zabijani. Zaczynając czytać ,,Światło którego nie widać”, powinniśmy być świadomi, że nie jest to łatwa pozycja, idealna na spokojny wieczór. Czytając tę książkę, trzeba spróbować zrozumieć tamte czasy i ludzi w nich żyjących. Gdy tego nie zrobimy, może skończyć się na tym, że ją odłożymy i już do niej nie wrócimy.
Z całego serca polecam tę pozycję, która całkowicie zawładnęła moim umysłem na wiele dni po jej przeczytaniu. Jestem pewna, że zachwyci jeszcze wielu czytelników.
Recenzja powstała jako element realizacji projektu w ramach Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa
Komentarze ( )