Codziennie, włączając telewizor, napotykamy „niezwykłe” programy. Mogą być to „Dlaczego ja?”, „Trudne sprawy”, „Szkoła”, „Małolaty”, „Ukryta prawda” lub wiele, wiele innych. Skąd wzięła się popularność seriali paradokumentalnych? Co przekazują odbiorcom? Jaką fabułą i aktorstwem się odznaczają? Nietrudno się domyślić.
Weźmy pod lupę jeden odcinek przypadkowego z wyżej wymienionych programów. Życie głównego bohatera jest niezwykle (nie)ciekawe. Jego najważniejszy cel, do którego niezmiennie dąży, to podrywanie dziewczyn (a konkretniej „lasek”). Robi to w każdym możliwym momencie: gdy pracuje (czyt. wywozi śmieci), kiedy ćwiczy na siłowni lub gdy naprawia samochód. Nie kryje się z tym specjalnie, bo nawet podczas randki spogląda innej kobiecie w dekolt. Lecz nagle spotyka go ogromny „dramat”. Jego dziewczyna dowiaduje się o zdradach i natychmiast z nim zrywa. Jednak wyrozumiały chłopak ją tłumaczy: „Moja niunia trochę przesadziła, no emocje ją poniosły”. Mimo wszystko nadal zamierza „zdobywać” kobiety. W tym celu na klatce schodowej – w której zresztą mieszka – rozwiesza ogłoszenie z własnym zdjęciem, numerem telefonu i ofertą „przeżycia niesamowitych chwil” dla kobiet. Jednak gdy zarówno ogłoszenia, jak i podryw z napinaniem mięśni, nie skutkują, postanawia inaczej „zawalczyć” o reprezentantki płci pięknej. W tym celu wybiera się do centrum handlowego. Tam staje na krześle i namawia przechodzące nieopodal kobiety do dotykania jego mięśni. Dopiero gdy przez jego rozkojarzenie w pracy, kolegę przygniata kontener, bohater postanawia zmienić swoje postępowanie. Wzruszające!
Więc co szczególnego charakteryzuje te niezwykle „ambitne” produkcje? Z pewnością jest to narrator komentujący wszystkie sytuacje. W jakim celu występuje w paradokumentach? Być może twórcy uważają, że ich aktorzy zbyt słabo przekazują emocje i głos w tle musi je dopowiadać? A może ich zdaniem odbiorcy są mało inteligentni i nie potrafią się domyślić? Trudno stwierdzić. Inną ciekawostką jest pokazywanie znaku drogowego z nazwą miejscowości, w której ma odbywać się akcja odcinka. Co w tym szczególnego? To, że za każdym razem zmieniona jest tylko nazwa miasta na tabliczce. Miejsce, gdzie postawiony jest znak, zawsze pozostaje to samo. Warto wspomnieć również o tym, że „wybitne” aktorstwo z seriali paradokumentalnych zawdzięczamy amatorom.
Skąd więc wzięła się popularność takich seriali? Czyżby stąd, że tematyka może być bliska odbiorcom? A może z powodu pouczającej i „nadzwyczajnej” treści? Jednak bardzo niski koszt produkcji jest chyba najbardziej przekonującą odpowiedzią. Szczególnie, kiedy weźmiemy pod uwagę, że bohaterowie nie są zawodowymi aktorami, lecz ludźmi z castingów. A także że wypowiadają swoje kwestie tak, jakby recytowali różnorodne, nieudolnie napisane, „wiersze”. Pozostaje tylko jedno pytanie. Skąd twórcy seriali paradokumentalnych biorą pomysły na scenariusze?
Komentarze ( )