Ciągle słyszy się o braku możliwości wyjazdu na wycieczkę, po kraju czy za granicę, spowodowanego brakiem środków finansowych. Celują w tym Polacy. Powoduje to marazm i brak inwencji do wynajdywania rozwiązań. Bo przecież zbyt małe zarobki uniemożliwiają pomyślenie o wakacjach praktyczniej niż tylko w sferze marzeń… Czy jest na to jakaś rada? Oczywiście, że tak.
Nieustanne szukanie wymówek na pewno nikomu nie pomoże, natomiast oszczędzanie – jak najbardziej. Każdy ma priorytety, którymi się kieruje i na które przeznacza największą pulę pieniędzy. Dla jednych mogą to być samochody, dla innych kosmetyki, a jeszcze inni mogą wydawać na smakołyki. Wystarczy raz na jakiś czas zrezygnować z takich „rozkoszy” i odłożyć te pieniądze do jakiegoś osobnego „pudełeczka”, a po jakimś czasie uzbiera nam się sumka, która pozwoli na wyjazd.
Aktualnie podróżowanie nie jest czymś niezwykłym i niedostępnym, jak to było za czasów naszych babć, dziadków czy nawet rodziców. Koszty podróży są dla przeciętnego Polaka coraz przystępniejsze. Sam przejazd autobusem na drugi koniec kraju to nie tak wielki koszt, a linie lotnicze coraz częściej oferują nam usługi w cenach, które kiedyś były nieosiągalne. W Internecie można znaleźć coraz więcej stron oferujących tanie przejazdy czy zakwaterowanie. Dlatego warto się trochę przyglądnąć i zacząć działać.
Ludzie bardzo często utożsamiają wyjazdy za granicę z czymś drogim i niedostępnym. Tak właśnie się dzieje, gdy wkoło jesteśmy atakowani reklamami od biur podróży, które oferują nam „tanią” wycieczkę „po przecenie”. Nic bardziej mylnego. Ceny przez nie podawane są zawsze mocno zawyżane. Udało mi się zauważyć, że na przykład wyjazd, który jest wyceniany na 3500 zł, może kosztować o 2000 mniej (przy dobrych warunkach oraz z większą ilością atrakcji).
Zbyt wielu ludzi obawia się samodzielnego organizowania wyjazdów, boi się o swoje bezpieczeństwo, co jest często nieuzasadnione. Panoszy się strach przed zgubieniem się lub innymi problemami związanymi z podróżowaniem. Dlatego ludzie wykupują miejsca w wycieczkach organizowanych „na rzecz odpoczynku od stresu”. Każde takie biuro liczy na strachliwych, którzy zdecydują się wziąć udział i zapłacić duże pieniądze za coś, co nie jest tego warte. Takie osoby przez cały wyjazd będą siedzieć w jednym hotelu i to często nad basenem, a wyjadą jedynie na parę wycieczek zorganizowanych przez biuro turystyczne. Czy takie osoby mają prawo mówić o zwiedzeniu jakiegoś kraju? Absolutnie nie! Odwiedzając jedynie kilka atrakcji turystycznych, nie poznają miejscowego jedzenia, kultury czy miejsc codziennego życia danej społeczności.
Co więc trzeba zrobić, aby nasza wycieczka mieściła się w przystępnych kosztach?
Należy przede wszystkim poszukać dobrego połączenia: samochodowego, kolejowego czy lotniczego, zwracając szczególną uwagę na tanie linie lotnicze. Może to zająć sporo czasu, lecz jest tego warte. Kolejnym krokiem jest zapewnienie środka lokomocji, jeśli jest to miejsce o ciepłym klimacie można wypożyczyć rowery, o ile jest się aktywną osobą, jeżeli nie – zawsze można korzystać z auto-stopa, miejskiej komunikacji lub wypożyczyć auto (co opłaci się szczególnie, gdy jedziemy w większej grupie).
Teraz zakwaterowanie. Czy ktoś powiedział, że wyjazd wiąże się tylko z pięciogwiazdkowym hotelem? Oczywiście, że nie, w większości krajów możemy liczyć na 3- lub 2-gwiazdkowe hostele, których cena będzie znacznie mniejsza, gdyby to jednak okazało się być zbyt drogie można wziąć pod uwagę także camping, na którym – jeśli mamy przy sobie namioty – można przenocować za niewielką opłatą. Jest jeszcze jedna opcja noclegu, którą niekonieczne wszędzie można zastosować, jest to tak zwane „spanie na dziko”. To forma, która polega na nocowaniu np. na dzikich plażach, polach itp. Wtedy nocleg jest darmowy. Oczywiście trzeba pamiętać, że nie wolno się rozbijać na terenach prywatnych, gdyż może to grozić spotkaniem z lokalną policją. Są jednak kraje, które w swoim prawie mają zapisaną zgodę na taką formę noclegów w każdym miejscu, oprócz terenu publicznego i miast, takim krajem jest między innymi Norwegia, która zaznacza dodatkowo, że trzeba zachować odpowiedni dystans od najbliższego terenu prywatnego.
Następną częścią organizacji tanich podróży jest wyżywienie. Najgorszą i pewnie najdroższą opcją, jaką można przyjąć, jest jedzenie w miejscach typowo turystycznych. Tam ceny będą bardzo wysokie. Dlatego należy zawsze udać się do miejsca, które jest oddalone od centrum miasta i skupisk turystów, a wtedy poszukać knajpki, w której jadają miejscowi. Często znakiem rozpoznawczym takich miejsc jest duża ilość „tubylców”, mniej estetyczne wnętrze oraz brak angielskiego menu. W takich knajpkach je się najtaniej i często najsmaczniej, jednocześnie poznając lokalną kuchnię oraz zwyczaje mieszkańców.
Wniosek jest tylko jeden. Trzeba przestać się bać, zaryzykować i przeżyć przygodę, która da nam nowe doświadczenia, a te pomogą nam przy następnej wyprawie. Należy uwierzyć we własne umiejętności, przestać narzekać na ciągły brak pieniędzy i zamiast tego zacząć trochę oszczędzać, organizować i pojechać na taki wyjazd, który umożliwi nam dobrą zabawę oraz będzie dla nas przystępny cenowo.