W obecnych czasach nasze życie nie istnieje bez portali społecznościowych. „Jeśli nie masz konta na facebook’u, to się nie liczysz”, ,,Jak możesz nie mieć facebook’a, wszyscy go mają?” – ile razy spotkałem się z takimi komentarzami. Świat przechodzi do strefy internetowej. I to wcale nie jest dobrze.
Godzina 6:00. Wstajemy z łóżka i pierwsze, co robimy, to sprawdzamy powiadomienia na jakże zacnym portalu. ,,Może ktoś mi coś lajknął, może ktoś mnie dodał do znajomych czy skomentował moje zdjęcie”. Tak, nie ma to jak ,,zdrowa” internetowa przyjaźń. Po półgodzinnym sprawdzaniu ,,aktualizacji” na stronie patrzymy na zegarek i zaczynamy panikować, ponieważ za kilka minut mamy autobus!
Idziemy do szkoły. Nieważne czy to lekcja, czy przerwa, wszyscy wzrok wlepiony w ,,fejsbuczka”. ,,Bo muszę mu odpisać, muszę polubić jej zdjęcie i skomentować. Muszę jej napisać ,,Kochana” pod zdjęciem, bo wszystkie moje znajome tak jej już napisały”. I tak mija cały dzień w szkole. Wszystkie takie zdarzenia można podsumować jednym słowem: żenada. Ludzie ogarnijcie się! Właśnie w ten sposób takie portale nas ogłupiają i plączą nam w głowach. Taka internetowa przyjaźń jest po prostu żałosna. To tak, jakby powiedzieć swojej dziewczynie, że się ją kocha, bo inny chłopak tak już jej wcześniej powiedział.
Jednak dla mnie najgorszą rzeczą jest tzw. autopromocja, tzn. ,,Patrz, kupiłem sobie przed chwilą nowe Audi, a ty nie, właśnie przed chwilą urodziłam dziecko, patrzcie i podziwiajcie”. Naprawdę współczuję takim ludziom. Oni już chyba na dobre wyłączyli własne myślenie. Lecz najgorsze w tym wszystkim jest to, że przez tego typu rzeczy ludzie niszczą swoją prywatność (a czasami nawet swoich bliskich), a później mają pretensje do innych, że ich znajomi wszystko o nich wiedzą. Mogę powiedzieć tylko tyle: gdzie tu logika człowieku?
Jeszcze innym dziwactwem są dla mnie tzw. ,,lajki”. Można je podzielić na dwa typy: ,,normalne” i ,,bezsensowne”. Do pierwszej grupy zaliczają się takie osoby, które lajkują zdjęcia kolegi czy koleżanki, wydarzenia, które ich interesują czy zdjęcia, które po prostu im się podobają. Natomiast do drugiej grupy zaliczam ludzi, którzy lajkują wszystko, co popadnie. Nie patrzą nawet, co jest na danym zdjęciu, czy co ktoś pisze w poszczególnym poście: ,,A… Lajknę, bo mój kolega to lajknął, a ja nie mogę być inny”. Po prostu czysty idiotyzm. Żal mi tych ludzi. Z takich osób się nie śmieje, takie osoby się opłakuje.
Podsumowując, nie twierdzę, że ,,Pan facebook” to zło wcielone, którego trzeba unikać. Jest to bardzo dobry portal, ale dla ludzi mądrych i inteligentnych, a nie dla przygłupów, którzy zakładają swój profil tylko po to, by zmieniać swoje zdjęcie profilowe co 24 godziny, zdobywać polubienia pod tymi zdjęciami i świecić własną głupotą, dodając durnowate posty na swojej osi czasu.
Komentarze ( )