Nie, tytuł nie jest przejęzyczeniem ani błędem, co więcej, wypowiedzenie podobnego zdania w XVIII wieku nie wzbudziłoby żadnych kontrowersji. Niejeden jegomość pewnie nawet nie zwróciłby na nie większej uwagi, byłoby dla niego czymś w stylu dzisiejszego „fajne masz buty”. Nie przejąłby się, bo to przecież nic nadzwyczajnego, każdy mężczyzna o odpowiedniej pozycji społecznej nosił makijaż. Może nie tylko w dzisiejszych czasach jesteśmy tacy „nowocześni”?
Cofnijmy się w czasie do wspomnianego już wieku XVIII, naszą przygodę odbędziemy we Francji, w Paryżu, mieście postępu i nowych rozwiązań. Krajobraz stolicy kultury prezentuje się w nieco inny sposób niż dzisiaj, budynki w dawnej scenerii, pojazdy rodem z muzeum, nawet ludzie spacerujący krętymi uliczkami wydają się wyglądać inaczej. Ale zaraz zaraz, faceci w pończochach?
Tak, oczy nas nie mylą. Pończochy u mężczyzn były bardzo modne, a podążanie za modą w tamtych czasach było więcej niż „konieczne”, każdy gonił za bogactwem i luksusem. (Brzmi znajomo, prawda?) Żeby nie było, mężczyźni nie chodzili jedynie w pończochach, ubierali je wtedy, gdy mieli na sobie obcisłe spodnie do kolan i szustokor tej samej długości, który przypominał frak. Tak właśnie prezentowali się najmodniejsi Francuzi na dworach. Męskie fryzury się różniły, ale każda była pokryta lepką pomadą, czyli ówczesnym żelem do włosów i pudrem, który je matowił i nadawał im poświatę wybranego koloru.
Włosy matowiono, czyli twarz pewnie też. Otóż nic bardziej mylnego! Twarze zarówno mężczyzn, jak i kobiet, musiały błyszczeć, stąd tytuł. Makijaż wykonywano podobnie jak dzisiaj. Ówczesnym „podkładem” był talk wymieszany z pachnącymi olejkami i pigmentem nazywany bielidłem. Na to używano pudru, a rolę dzisiejszego rozświetlacza pełnił puder perłowy. Jednak nie każdy mógł poszczycić się cerą idealną. Wszelkie niedoskonałości zakrywano muszkami, czyli malutkimi kawałkami aksamitu. Umieszczone w poszczególnych miejscach twarzy oznaczały cechy osoby, która je nosiła. Właśnie dlatego postaci przedstawiane na obrazach z tamtego okresu tak często mają „pieprzyki”.
Moim zdaniem ten okres historii jest najbarwniejszy i jednocześnie najbardziej zaskakujący, jeśli chodzi o wygląd, zarówno mężczyzn, jak i kobiet. W XVIII wieku stosowano pierwowzory elementów garderoby, które my znamy, jak na przykład krawat czy opisany wcześniej makijaż i kolejność używania “upiększaczy”. To stulecie nie szczędziło mieszkańcom Francji nieprzyjemności, jednak uważam, że dziedzictwo dawnych lat pozostało z nami do dzisiaj.
Komentarze ( )