Dziś właściwie żaden człowiek nie może obejść się bez komputera, telefonu komórkowego czy tableta. Przecież bez technologii nie da się żyć! A pomyślmy, jak kilkadziesiąt lat temu ludzie bez takich rzeczy ,,funkcjonowali” na co dzień?
Cofnijmy się do lat 90. Aby porozumieć się z osobą, która mieszkała w innym mieście, trzeba było wysłać list, który dochodził do niej 3 dni później. Potem, by dostać odpowiedź, trzeba było czekać kolejne 3 dni. I tak, na jedną, może nawet krótką wiadomość, czekało się cały tydzień. Podobnie było z nauką. Aby znaleźć odpowiedź do zadania z jakiegoś przedmiotu, trzeba było najpierw iść do biblioteki, odnaleźć szukaną książkę, a następnie znaleźć fragment, który opisuje daną rzecz. I tak, aby zrobić jedno zadanie, należało poświęcić 3, może nawet 4 godziny. A teraz? Obecnie mamy dostęp do wszystkiego. Dzięki Internetowi wpisujemy hasło i znajdujemy daną rzecz w minutę czy dwie. Gdy chcemy wysłać wiadomość, nie idziemy na pocztę. Bierzemy komórkę i albo dzwonimy, albo piszemy sms-a. Taki ,,zabieg” trwa kilka sekund. Tak samo szybko uzyskujemy odpowiedź od naszego znajomego czy kolegi.
Przez 30 lat nastąpiła ogromna rewolucja w tej dziedzinie. Gdyby ktoś w tamtych czasach powiedział, że można by ,,odpalić kompa” i znaleźć zadanie, którego nie potrafi rozwiązać, to ludzie uznaliby taką osobę za niezrównoważoną psychicznie. Kiedyś tak samo nie było do pomyślenia, aby wysłać wiadomość tekstową. Ba, nawet nikt nie wiedział, co to jest ten ,,sms”.
Jednak rewolucja nie tyczy się tylko komunikacji, lecz ma szerszy zasięg. Weźmy pod lupę na przykład telewizory. Sam pamiętam, jak w dzieciństwie, o godzinie 19, włączałem wielki czarno-biały telewizor i oglądałem ,,Smerfy” czy ,,Tabalugę” na małym ekraniku.
Jednak nawet już w czasie mojego dzieciństwa technologia była i tak dość dobrze rozwinięta. W latach 60. w mojej miejscowości radio czy telewizja były słabo dostępne. Jak wspomina moja babcia, pierwsza żarówka, która dała światło, została włączona 24 grudnia 1960 r. w Wigilię Bożego Narodzenia. Wszystkie czynności, które teraz wykonują maszyny, były wykonywane ręcznie. W nocy do czytania książek, wykorzystywało się lampy naftowe. Ba, kiedyś zamiast ,,ślęczeć” przed komputerem czy telewizorem, ludzie spędzali czas na przykład na szydełkowaniu rękawiczek, skarpetek, szalików. Było to połączenie przyjemnego z pożytecznym.
Rewolucja, która nastąpiła w ciągu tych kilkudziesięciu lat, zmieniła zakres działania technologii o 180 stopni i nadała jej nowy poziom. Jednak ona nigdy nie przestanie się rozwijać i pewnie za kilka lat te rzeczy, z których obecnie korzystamy, przejdą do historii i technologia znów wyznaczy nowy standard.