Czy praca w policji wymaga poświęceń? Czy każdy może zostać funkcjonariuszem? Postaram się poznać odpowiedzi na te i inne pytania dzięki rozmowie z Panią Anną, młodą policjantką, która od pięciu lat poświęca się pracy dla dobra kraju i przestrzegania sprawiedliwości.
Na wstępie naszej rozmowy chciałabym Pani bardzo podziękować za poświęcony mi czas. W moich oczach osiągnęła Pani sukces zawodowy. Życie policjantki nie należy do łatwych.
Nie ma za co dziękować, cieszę się, że mogłam pomóc. To prawda, moja praca nie należy do najprostszych.
Sądzę, że od dzieciństwa chciała Pani zostać policjantką, czyż nie?
Właśnie nie, zupełnie o tym nie myślałam (śmiech). Byłam pewna, że pójdę w ślady mojej mamy i zostanę fryzjerką, ale nie policjantką. W tamtym okresie to był ostatni zawód, o jakim myślałam.
Co więc przyczyniło się do tak poważnej decyzji?
Gdy byłam nastolatką miałam okazję brać udział w warsztatach policyjnych, które na pewno przyczyniły się do mojej decyzji. Jednak upewniłam się w niej, gdy policja pomogła mojej rodzinie. Dzięki szybkiej interwencji i okazaniu pomocy ocalono życie mojej siostry. Już wtedy zrozumiałam, że też chciałabym ratować czyjeś życie. A tak na marginesie, w przeciwieństwie do mojej rodziny, zawsze lubiłam ryzyko.
Czy bliscy wspierali Panią w wyborze drogi życiowej?
Na początku moja mama starała się skłonić mnie do rozważenia tej decyzji, zapewne bała się o moje bezpieczeństwo. Praca w policji jest bardzo ryzykowna i niebezpieczna. Funkcjonariusze mają tyle samo zwolenników, co wrogów. Jednak uszanowała moją decyzję i wspiera mnie do dziś.
Myślę, że wsparcie bliskich jest bardzo ważne. Jakimi cechami charakteru musi wykazywać się kandydat na takie stanowisko?
Nadrzędną cechą jest odwaga, a także odporność psychiczna. Praca odbywa się w nieprzewidywalnych sytuacjach, policjant, wychodząc na służbę nie wie, co go czeka. Musi być przygotowany na wszystko, opanowany i stanowczy. Nie zapominajmy również o dobrej kondycji fizycznej, która jest w tym zawodzie niezbędna.
W jaki sposób zwalcza Pani stres towarzyszący na służbie?
Po skończonej służbie razem z kolegami z pracy spotykamy się w biurze i staramy się „wyrzucić z siebie” negatywne emocje . Dużo rozmawiamy, przede wszystkim nie zamykamy się w sobie. Po pracy, gdy jestem wykończona psychicznie, wybieram się do mojej rodziny, która zawsze potrafi okazać mi wsparcie i podnieść na duchu.
Czy ma Pani jakieś rady dla osób, które chcą w życiu osiągnąć tak wiele, jak Pani? Jest jakiś konkretny sposób na osiągnięcie sukcesu?
Myślę, że nie ma jakiegoś konkretnego sposobu. Nasze życie zależy od nas samych, od podejmowanych decyzji i realizacji marzeń. Należy robić to, co się kocha i w czym czujemy się najlepiej. Decyzja powinna być dobrze przemyślana. Każdy człowiek, który kocha swoją pracę, jest w stanie osiągnąć sukces, nieważne, czy pracujemy w dużej firmie, czy też w zwykłym sklepie z odzieżą. Jeśli mamy ambicje i dobre serce, możemy wiele osiągnąć.
Bardzo dziękuję za rozmowę i cenne rady.
Ja również dziękuję.