Wywiad z mgr Edytą Wierzbińską – nauczycielką w Szkole Podstawowej nr 2 w Łańcucie, która od 10 lat należy do wspólnoty „Perełki” Ruchu „Wiara i Światło”.
Jak to się stało, że zdecydowała się Pani wstąpić do wspólnoty? Co miało na to wpływ?
Od kiedy pamiętam, zawsze chciałam pomagać innym i pracować społecznie, jednak dopiero kiedy skończyłam studia, a jeszcze zanim podjęłam pracę zawodową pojawiła się ku temu okazja. Zupełnie przypadkiem trafiłam do „Perełek”, nie wiedząc jeszcze wtedy, że wspólnota dokona w moim życiu „rewolucyjnych zmian” i tak bardzo pokocham moich niepełnosprawnych Przyjaciół.
Czy 10 lat we wspólnocie zmieniło wiele w Pani życiu? Kim dla pani są inni wolontariusze i podopieczni?
Na to pytanie odpowiem posługując się fragmentem napisanego przeze mnie jakiś czas temu artykułu: Jestem we wspólnocie od 10 lat. Od tego czasu w moim życiu zaszło wiele zmian, zmian, które obudziły we mnie uśpione zakamarki mojej duszy. Moje duchowe, ale też ziemskie życie „stanęło na głowie”. Jak dziś pamiętam, kiedy po raz pierwszy poszłam na spotkanie „Perełek”. Było ich tak dużo, panował taki radosny gwar, wszyscy mieli tyle do powiedzenia. Pierwszy podszedł do mnie Olek, który od razu zasypał mnie tysiącem pytań, na które, jak się później okazało, doskonale znał odpowiedzi, potem przysiadł się Piotrek – jeden z bliźniaków. Tak trudno było mi wtedy zrozumieć, co do mnie mówi… Potem były następne spotkania, rozmowy, odwiedziny, wyjazd na obóz i tak, przez te wszystkie lata, aż do dziś trwa moja „cudowna podróż” z Perełkami. Moi niepełnosprawni Przyjaciele dają mi tak wiele dobrego w tak naturalny i prosty sposób, że z trudem przychodzi znaleźć słowa, które oddadzą mnogość i bogactwo darów od nich otrzymanych. Życzę każdemu tak wiernych i wspaniałych Przyjaciół, jakich mam we wspólnocie.
Czym dla Pani jest niepełnosprawność?
Niepełnosprawność w każdej postaci czy fizyczna, czy intelektualna jest dysfunkcją organizmu, którą trudno nam, ludziom sprawnym, zaakceptować i z nią żyć. Potrzeba nam jednak spojrzeć czasem na nią z innej niż zwykle strony – od strony naszej duszy, a nie ciała. W wymiarze duchowym okaże się ona wielkim skarbem tego, kto został nią dotknięty, ale też skarbem dla tych, którym przyszło żyć na co dzień z osobą niepełnosprawną. Niepełnosprawność często ogranicza nasze ciało czy umysł, jednak nigdy nie zniewoli naszej duszy. Może ją jedynie ubogacić tym, co trudno przychodzi ludziom. Niepełnosprawni nauczą nas pokory, cierpliwości, miłości i wytrwałości w dążeniu do celu. Pokażą, co znaczy cieszyć się z małych rzeczy i jak w cichości godzić się z darami losu. Niepełnosprawność jest błogosławieństwem i darem danym ludziom w różnych okolicznościach i na różne sposoby po to, aby mogli uczyć się i wzrastać w miłości do Boga i ludzi.
Czy Perełki należą do jakiejś większej organizacji czy działają tyko na terenie Łańcuta i okolic?
Nasza wspólnota jest częścią Międzynarodowego Ruchu „Wiara i Światło”. Wszystko zaczęło się we wrześniu 1991 roku. Wtedy kilka uczennic I Liceum Ogólnokształcącego zapragnęło, aby w Łańcucie zaistniała wspólnota skupiająca osoby niepełnosprawne, ich rodziców i przyjaciół. Do naszej wspólnoty przynależy dziś wiele niepełnosprawnych osób i ich rodziców także z okolic Łańcuta. Wspólnot, takich jak „Perełki”, w całej Polsce jest bardzo dużo. „Wiara i Światło” ma zorganizowane struktury po to, aby mogła sprawnie działać. Mamy też dokumenty, według, których funkcjonujemy. Najważniejszy z nich to Karta i Konstytucja. Spotkania przygotowujemy, korzystając z „Drogowskazów”, mamy wiaroświetlane święta, np. „Dzień Głoszenia i Dzielenia” czy „Święto Światła”. Jak widać zatem, „Wiara i Światło” to Wielka Międzynarodowa Rodzina, w której centrum stoją osoby niepełnosprawne.
Kto może zostać wolontariuszem i w jaki sposób można pomóc?
Wolontariuszem może zostać każdy, kto tylko wyrazi taką ochotę. Wystarczy przyjść na nasze cotygodniowe spotkanie, które odbywa się w każdy piątek w I LO w Łańcucie w sali nr 65 o godzinie 16.00. Pomóc może każdy, jak potrafi, przychodząc na spotkania i angażując się w to, co tam robimy, jak również dzieląc z nami swój czas i talenty, gdyż organizujemy wyjazdy letnie i zimowe z naszymi Przyjaciółmi oraz kiermasze okolicznościowe, w czasie których pozyskujemy fundusze na cele służące tylko i wyłącznie naszym niepełnosprawnym Przyjaciołom.
Kogo bierzecie pod swoje skrzydła?
W centrum Wiary i Światła stoją, jak już wcześniej wspomniałam, osoby niepełnosprawne i ich rodziny, tak więc to Oni stanowią podmiot naszej troski.
Jak wyglądają wasze spotkania?
Każde spotkanie jest pełne radości i miłości. Tu nie ma miejsca na nudę. Każdy znajdzie coś dla siebie. Spotkania przebiegają według tzw. pięciu czasów, które określa Karta i Konstytucja. Są to:
1. Czas spotkania: obecność, wspólna rozmowa i wzajemne słuchanie. To czas, kiedy między członkami wspólnoty zawiązują się więzi przyjaźni, kiedy buduje się zaufanie i zrozumienie, kiedy odkrywa się cierpienia i dary drugiego człowieka, kiedy się go poznaje.
2. Czas radości i świętowania: wspólna zabawa, taniec, śpiew, wspólny posiłek. To wszystko to, co robimy w czasie spotkań.
3. Czas modlitwy: wspólna modlitwa na zakończenie każdego spotkania, msze wspólnotowe, pielgrzymki.
4. Czas przyjaźni i wierności: czas poza spotkaniami, kiedy odwiedzamy się w domach, idziemy na lody, do parku, do kina, itp.
5. Czas zakorzenienia i integracji: angażowanie się w życie parafii, lokalnych społeczności, odnajdywanie swego miejsca w społeczeństwie, np. organizowanie „Dnia Głoszenia i Dzielenia”, kiermasze, „Festiwale Piosenki Wiaroświetlanej”, jasełka, itp.
Dziękuję bardzo za rozmowę!
Komentarze ( )