W każdej miejscowości mieszkają prawdziwi bohaterowie, którzy na co dzień nie są specjalnie doceniani. Niewielu ludzi zwraca uwagę na ich pracę do czasu, kiedy sami potrzebują ich pomocy.
Mowa o druhach Ochotniczej Straży Pożarnej. Osoby, które wstąpiły w szeregi OSP w zwykły dzień chodzą do pracy, ale jeżeli tylko zajdzie taka potrzeba są gotowe porzucić wszystko i ratować ludzkie życie i mienie.
W 1920 roku w miejscowości Głuchów z inicjatywy panów Józefa Świątoniowskiego i Józefa Bauta powstała Ochotnicza Straż Pożarna. Organizacja była bardzo potrzebna w tamtych czasach, gdyż domy były często drewniane ze strzechami. W razie pożaru cała wieś pomagała gasić ogień wodą z wiader. Jednostka powiększała się z roku na rok. Na początku byli tylko chętni ludzie, później gromadzono potrzebny sprzęt. W latach 50-tych straż otrzymała motopompę. Obecnie OSP posiada na wyposażeniu wóz bojowy z osprzętem.
W roku 1960 strażacy otrzymali do rozbiórki stare kamieniczki w Łańcucie, materiał, który z nich został, przewożono do Głuchowa. Wybudowano z niego Dom Społeczny, w którym utworzono garaż i przechowalnię na sprzęt gaśniczy, a na budynku zamontowano syrenę alarmową, która zwołuje strażaków do akcji gaśniczej.
Członkowie OSP, oprócz zabezpieczania terenu gminy, biorą udział w zawodach sportowo–pożarniczych oraz rozprowadzają kalendarze noworoczne dla mieszkańców wsi. Ich celem jest jednak przede wszystkim ratowanie ludzkiego życia. Strażacy na przestrzeni lat ugasili mnóstwo pożarów oraz przeprowadzili wiele pomyślnych akcji zabezpieczających i ratunkowych. Pomagają również przy organizacji wielu lokalnych przedsięwzięć kulturalnych i rozrywkowych takich, jak „Weekend z rodziną” i „Dożynki Wiejskie”.
Częstym zagrożeniem na naszym terenie jest rzeka Sawa, która po wiosennych roztopach, gdy zima przynosi obfite opady śniegu, daje się we znaki. Kiedy woda wychodzi z koryta rzecznego, strażacy pomagają zabezpieczyć domy mieszkańców workami z piaskiem oraz wypompowują wodę z zalanych piwnic.
Druhowie wśród mieszkańców wsi cieszą się autorytetem i szacunkiem. W ostatnich latach w szeregi Ochotniczej Straży Pożarnej w Głuchowie wstępuje coraz więcej nowych osób, także dziewczyn. Być może zmieni to znane przysłowie na: „za mundurem panowie sznurem” i sprawi, że coraz więcej chłopców pójdzie za ich przykładem.
Komentarze ( )