Siadamy wygodnie na kanapie i sączymy gorącą herbatę, która parzy w palce. Mama uśmiecha się delikatnie, mimo swoich 47 lat wciąż wygląda młodo i rześko. Jej piwne oczy się iskrzą, ma zaczerwieniony nos i policzki. Właśnie wróciła ze swojego codziennego treningu. Od 4 lat uprawia coraz popularniejszą dyscyplinę; nordic walking.
Są to spacery z wykorzystaniem kijków, którymi maszerujący odbija się od podłoża. Patrząc na jej zrelaksowaną sylwetkę i zadowolenie, zastanawiam się, w czym tkwi magia tego sportu, który mimo z pozoru prymitywnej zasady jego uprawiania, przyciąga coraz większe rzesze entuzjastów.
Aldona Stopa: Twoja miłość do „spacerowania z kijkami” trwa niezmiennie od 4 lat. Opowiedz, co sprawiło, że zdecydowałaś się uprawiać ten sport.
Barbara Stopa: Szukałam wtedy sposobu na siebie. Poczułam potrzebę zmiany swojego trybu życia. W moim wieku to normalne. Taka druga młodość. Chciałam uczynić je bardziej aktywnym no i po prostu… zdrowym. Zaczęłam biegać, ale to przyniosło tylko trzytygodniowe uziemienie, bo kostki spuchły mi w taki sposób, że nie byłam w stanie chodzić [śmiech]. Tak, więc nordic walking wybrałam, bo jest łatwy. Bierzesz kijki i maszerujesz przed siebie, niezależnie od tego czy jesteś na wsi, czy w górach, czy też w centrum ruchliwego miasta.
Niektórzy wątpią w korzyści, które mogą płynąć z uprawiania tego sportu. Jak jest naprawdę? Czy wpływa on w rzeczywistości na naszą kondycję fizyczną w znacznym stopniu?
Ależ oczywiście! Nordic walking to bardzo prosta aktywność fizyczna, ale ma ogromny wpływ na samopoczucie i funkcjonowanie organizmu. Po pierwsze: wzmacniamy mięśnie całego ciała oraz ich wytrzymałość, usprawnia układ oddechowy i sercowonaczyniowy, pracują stawy no i, co najważniejsze, spalamy mnóstwo kalorii [uśmiech].
Jednym z problemów, które napotykają ludzie, kiedy już zdecydują się na jakąś formę aktywności fizycznej, jest brak motywacji i chęci do podjęcia wysiłku. Skąd czerpiesz motywację?
Ten sport daje przede wszystkim radość, sama nie jestem pewna, z czego to wynika. Może chodzi tu o samą świadomość tego, że robisz coś dla siebie i dla zdrowia. A przy tym jest to przyjemne i pożyteczne. Mi, w staniu z kanapy, w porzuceniu na chwilę domowych obowiązków, pomaga świadomość, że bez systematyczności nie widać owoców pracy. Dobrze jest też, kiedy znajduje się osoba, która podziela twoją pasję i spaceruje razem z tobą. Jej obecność, rozmowa a czasem cisza jest dodatkowym urozmaiceniem tego czasu. Mam taką osobę obok siebie i wzajemnie motywujemy się, kiedy któraś „złapie lenia” [śmiech].
Wspomniałaś, że uprawiasz ten sport dla siebie. Czy wpływa on także na zdrowie psychiczne? W jaki sposób?
Kiedy wychodzę z domu, czuję, że mogę przemyśleć pewne sprawy, na spokojnie, bez pośpiechu. Jest to czas zarezerwowany wyłącznie dla mnie. Wtedy się uspokajam, wsłuchuję się w rytm kroków i bicia własnego serca, zachwycam się otoczeniem. Codzienne troski zostawiam za sobą. Zdarza mi się także pomarzyć [śmiech]…Jest to chwila zawieszenia, która niweluje smutki codziennego dnia.
Nordic walking uzależnia?
Jak poranna kawa! [śmiech]
Zdarzają się też tacy, którzy mocno krytykują ten sport. Wręcz z niego kpią. Czy spotkałaś się z jakimiś docinkami i nieprzyjemnościami?
Tak. Zawsze patrzą z kpiącym uśmiechem na ustach i pytają: „A czy to ci cokolwiek daje?”, odpowiadam na to pogodnie, nie wdaję się w dyskusje, niczego nie staram się udowadniać. Na początku, kiedy w naszej małej miejscowości ja i moja koleżanka byłyśmy jednostkami, które uprawiały tą dyscyplinę, szepty nie cichły. Teraz, po kilku latach liczba miłośników chodzenia z kijkami wzrasta i już nikt głupot nie gada. Myślę, że dałyśmy przykład, żeby ludzie nie przejmowali się opinią i po prostu robili, co lubią. Żeby robili swoje.
Jako wytrwałego sportowca, na koniec wywiadu, proszę cię o słowa, którymi zachęcisz do uprawiania swojej dyscypliny.
Złapcie za kijki, dajcie się im poprowadzić, a przy tym odkryć samego siebie i otaczający was świat, z którego uroków być może wcześniej nie zdawaliście sobie sprawy!
Dziękuję bardzo za rozmowę, mamo.
Wywiad autoryzowany.
Komentarze ( )