W naszej szkole przygotowania do matury z języka polskiego to nie tylko zwyczajne zajęcia lekcyjne. Oczywiście nie zaniedbujemy żmudnej, codziennej pracy, bo przecież to właśnie ona jest podstawą. Jest to dla nas ważne między innymi ze względu na to, że tegorocznych maturzystów czeka zmierzenie się z zupełnie nową formułą egzaminu dojrzałości, na którą spoglądamy “z pewną dozą niepewności”… Jeśli mamy okazję, organizujemy spotkania, których celem jest jak najlepsze przygotowanie uczniów do tego, co nieuniknione.
Jakiś czas temu maturzyści brali udział w warsztatach retorycznych. Znajomość różnych technik retorycznych, a przede wszystkim umiejętność praktycznego ich wykorzystania jest ogromnie ważna. Z jednej strony myślę to oczywiście o części ustnej egzaminu maturalnego, z drugiej – po prostu o życiu i prywatnym i zawodowym.
Dziś odbyło się w naszej szkole kolejne spotkanie, tym razem skoncentrowane na doskonaleniu umiejętności niezbędnych na maturze z języka polskiego. Swego rodzaju “lekcje polskiego” uczniowie klas maturalnych odbyli pod okiem niecodziennego nauczyciela. Ich przewodnikiem po świecie Bruno Schulza i Stanisława Barańczaka stał się dr Piotr Marciszuk (polonista i filozof). Jestem przekonana, że określenie przewodnik jest to najbardziej odpowiednie, ponieważ to właśnie nasz gość przeprowadził uczniów przez meandry twórczości obu literatów. Rozmowa i wspólna interpretacja opowiadania Schulza i dwóch wierszy zmarłego niedawno Barańczaka były naprawdę udane. Mam nadzieję, że pozostawią one trwały ślad w świadomości naszych maturzystów, ślad, którym podążą nie tylko podczas majowego egzaminu (o ile oczywiście zajdzie taka potrzeba), ale także podczas spotkań z literaturą, bo wierzę, że ich literackie fascynacje nie skończą się wraz z ukończeniem szkoły.