26854258_863681307148065_2130962593_o.jpg

Wywiad będzie z osobą, która mi bardzo imponuje, przez co jest moim autorytetem. Tą osobą jest Dariusz Rozalik, mój tata.

Bohaterem mojego wywiadu jest Dariusz Rozalik. Jest on szefem firmy DR- Trans oraz pracownikiem firmy Eurocash. Poza pracą czynnie uprawia sport, w szczególności piłkę siatkową i trenuje na siłowni. Mimo to znajduje czas na wiele innych zainteresowań. Postanowił podzielić się z nami tym, jak godzi pracę, hobby i rodzinę.

Darku, o której godzinie zaczyna i kończy się Twój dzień?
Mój dzień zaczyna się od godziny 6.00, wtedy właśnie wstaję. O której się kończy ciężko określić, zależy to od dnia. Nie raz jest to 24.00, a czasem o 02.00.

Od wielu lat prowadzi Pan firmę transportową i jednocześnie pracuje jako przedstawiciel handlowy. Jak Pan to godzi?
W dzisiejszych czasach jest to wszystko możliwe przy pomocy telefonów i internetu. Daje mi możliwość komunikowania się z klientami, jak i pracownikami. Wieloletnie doświadczenie nauczyło mnie rozłożyć obowiązki na cały dzień. Najważniejsza jest organizacja pracy. W prowadzeniu firmy bardzo pomaga mi żona, na którą mogę zawsze liczyć. Jest to na pewno ciężkie i stresujące, ale jakoś daję sobie radę.

Co lubi Pan w pracy przedstawiciela handlowego?
Głównie handel, czyli sprzedaż. Jak pamiętam, od zawsze miałem do tego smykałkę, nawet będąc dzieckiem, np. sprzedawałem jabłka z babci ogrodu.

Wspomniał Pan wcześniej o stresie. Jak Pan z nim sobie radzi?
Pomaga mi w tym siłownia. Jest ona dla mnie najlepsza na wyładowanie. Tam zapominam o wszystkich problemach i ładuję baterie do dalszej pracy. Pomaga mi w tym również moja rodzina, to przy niej zapominam o wszystkim. Przecież praca nie jest najważniejsza.

Właśnie, kiedy znajduje Pan czas dla rodziny?
Mamy wiele wspólnych zainteresowań, np. uwielbiamy jeździć rowerem. Więc jak jest piękna pogoda, jedziemy wspólnie na przejażdżkę. Z synem uwielbiamy razem oglądać mecze. Oprócz tego na co dzień znajduję czas, aby porozmawiać czy pobawić się (jak to robię z młodszą córką). Znajduję czas, aby wspólnie pójść na spacer czy poczytać córce bajki.

Tak zapracowany człowiek znajduje czas na jeszcze inne hobby?
Oczywiście. Latem są to wszelkie sporty wodne, wiosną i jesienią jest to jazda rowerem, a zimą jest to morsowanie. Poza tym uwielbiam sporty ekstremalne, np. skok z bangie lub z komina (222m). Jednak najbardziej z tego kocham siłownię.

Ostatnie pytanie, czy zmieniłbyś coś w swoim życiu?
Chyba nic. Lubię ten pęd… Już wielokrotnie próbowałem, ale nie umiem zwolnić, nie umiem siedzieć bezczynnie. Praca daje mi satysfakcję, a rodzina i hobby siłę. Mimo to, że czasem jestem zmęczony, nie umiem inaczej.
Czego mogę Panu życzyć?
Zdrowia.

Więc tego Panu życzę i dziękuję za rozmowę.

Moim zdaniem Pan Dariusz jest bardzo pracowitą osobą i niejedna osoba powinna wziąć z niego przykład. Potrafi pogodzić pracę, obowiązki domowe,  jak i przyjemności. Wszystko ze sobą łączy i czerpie z tego co najlepsze. Ma pracę, która daje mu satysfakcję, zapewnia hobby, które rozładowuje stres i zmęczenie oraz rodzinę, przy której czuje się wspaniale.