26855762_1669801523128079_1405045923_n.jpg
Zdjęcie z archiwum prywatnego

ŻYCIE NA WALIZKACH – FRAJDA CZY ZMORA ?

Dziś przeprowadzę wywiad z Kingą Rachwalską – studentką drugiego roku. Poruszę z nią temat nauki w większych miastach i mieszkania poza domem.

Dzień dobry, bardzo mi miło Panią widzieć. Myślę, że to będzie bardzo ciekawy wywiad, szczególnie dla nastolatków.

Witam, mi również bardzo miło i oczywiście też mam taką nadzieję.

Może zacznijmy od początku, dlaczego zdecydowała się Pani na naukę w innym mieście?

Na moją decyzję szczególnie wpłynęły koleżanki, które mnie zachęciły do tego, bo wiedziały, że jestem ambitna.

Od czego zależało, że została Pani przyjęta do Liceum Ogólnokształcącego im. Tadeusza Kotarbińskiego w Gorzowie Wlkp.  ?

Przede wszystkim liczyły się wyniki testu gimnazjalnego, punkty za różne wolontariaty oraz za szczególne osiągnięcia.

Ooo, jakie to były osiągnięcia ?

Długi czas grałam w piłkę ręczną, na zawodach międzyszkolnych zajmowałyśmy zawsze pierwsze miejsca. Wyjątkowym sukcesem było zajęcie drugiego miejsca w województwie. Mogę się również pochwalić, iż każda klasę gimnazjalną kończyłam z czerwonym paskiem. Ha ha, więc jak sama widzisz, warto się uczyć.

To gratuluję, brawo ! Tylko jak to wszystko pogodzić?

Jak się chce, to wszystko można.

Wracając do tematu, szybko się Pani zaaklimatyzowała w nowym środowisku ?

Hmm, miałam to szczęście, że trafiłam na świetnych i ciepłych ludzi. Najgorzej było wstawać o świcie, biec na autobus  i wracać do domu późnym wieczorem dzień w dzień. Takie trochę życie na walizkach.

Z tego co wiem, oddaliła się Pani do jeszcze większego miasta na studia.

Tak, zgadza się. Studiuję na Pomorskim Uniwersytecie Medycznym w Szczecinie moją ukochaną kosmetologię.

Ooo, to trudny kierunek.

Tak, w liceum uczęszczałam do klasy o profilu bio-chemicznym, co zmuszało mnie do systematycznej i ciężkiej  nauki.

Podziwiam, że podjęła się Pani nauki tak wymagających przedmiotów, ponieważ większość osób boi się chemii i biologii.

Kosmetologia to moje marzenie, warte trudu.

I teraz Pani również dojeżdża czy mieszka w Szczecinie?

Mieszkam w Szczecinie, ale na weekend zawsze wracam do domu, także dalej życie na walizkach.

Nie jest Pani jeszcze zmęczona tym jeżdżeniem ?

Nie, nie, absolutnie! Wręcz przeciwnie, nauczyło mnie to odpowiedzialności, radzenia sobie w trudnych sytuacjach i dobrej organizacji.

Czyli poleca Pani naukę w dobrym liceum i wymarzone studia, nawet jeśli oddalone są od domu i przyjaciół?

Zdecydowanie tak! Wszystko ma swoją cenę, potrzeba tylko trochę wysiłku i motywacji, a wtedy wszystko jest w zasięgu ręki.

Myślę, że to powinien przeczytać każdy uczeń zmagający się z wyborem liceum, czyli tak naprawdę  swojej przyszłości. Dziękujemy za słowa otuchy oraz dodający sił wywiad. Do widzenia.

Ja również dziękuję, trzymam kciuki za przyszłych licealistów i  studentów ! Do widzenia.

Sami widzicie, dla marzeń warto się poświęcić, ciężko pracować. Czyli uszy do góry, książki do ręki i do boju moi drodzy koledzy !
“Ucz się ucz, bo nauka to  potęgi klucz ” !