Mijają ostatnie dni stycznia. Jak wiemy kalendarzowa zima dawno się już rozpoczęła. Zazwyczaj ostatnia pora roku przychodziła w okresie Bożego Narodzenia. Z tego co pamiętam było parę wyjątków, że zima przychodziła po święcie Trzech Króli. Jednak w tym roku cykl ten całkowicie się zmienił. Prawdziwej, polskiej zimy w mieście jeszcze nie było. Jedynie na Śląsku przez jeden weekend napadało dużo śniegu. Jak na zimę nie przystało są dosyć wysokie temperatury. Popołudniami dochodziło do 10*C – 12*C.
Ja tam zazdroszczę tym, którzy mieszkają w górach. Jest tam bardzo dużo śniegu, który nie topnieje. Z tego powodu, że bardzo lubię zimę nie mogę się doczekać, aż w mieście spadnie śnieg.