pobrane.jpg

Nie od dziś wiadomo,że kiedyś dzieci bawiły się całkiem inaczej niż dzisiaj. Zabawa w chowanego, gra w gumę, podchody czy robienie babek w piaskownicy – ja tak pamiętam swoje dzieciństwo.
Tematem tego artykułu są zabawy różnych pokoleń, czyli jak bawili się nasi dziadkowie, rodzice i rówieśnicy.

Wywiadu udzieliła mi moja mama, dziadek i starszy kolega

KUBA:

A- Cześć! Chciałabym dzisiaj z Tobą porozmawiać o zabawkach lub zabawach Twojego dzieciństwa. Mogę zająć ci chwilę?

K- Tak, oczywiście. Z chęcią odpowiem na każde Twoje pytanie.

A- Więc zaczynajmy. Jako dziecko w co lubiłeś się bawić?

K- Cóż… Już jako mały chłopiec interesowałem się motoryzacją. Zawsze lubiłem pomagać tacie przy aucie, podając mu klucze lub odkręcając jakąś śrubkę. Gdy tato nie patrzył, wsiadałem do auta, udając, że jeżdżę. To sprawiało mi dużą frajdę!

A- Czy oprócz zabaw w samochodzie lubiłeś robić coś jeszcze?

K- Jak każde dziecko uwielbiałem zabawę. Wraz z moim starszym bratem zawsze bawiliśmy się w chowanego lub w berka. Nawet kiedyś z bratem i kolegą Bartkiem zrobiliśmy bazę w lasku za domem. Lubiliśmy spędzać tam czas.

A- Jakimi zabawkami najbardziej lubiłeś się bawić?

K- Zawsze bawiłem się samochodzikami lub motorami. Udawałem, że biorę udział w różnych wyścigach i zawsze wygrywałem! Kilka dni po Komunii kupiłem pierwszego quada. Od tamtej pory motoryzacja stała się moją pasją. Gdy miałem 9 lat, dostałem od dziadka Fiata 126p. Na początku tylko się w nim bawiłem, ale potem, gdy tata pierwszy raz pozwolił mi się nim przejechać poczułem, że to coś dla mnie. Chociaż minęło już osiem lat, maluch dalej stoi w moim garażu. Czasem wyjeżdżam nim z garażu, żeby sobie pojeździć, ale wymaga on jeszcze trochę poprawek.

A-Widzę, że bardzo interesujesz się motoryzacją. Dziękuję za wywiad! Cieszę się, że odpowiedziałeś na każde pytanie.

K- Ja również dziękuję i cieszę się, że mogłem pomóc.

 

MAMA:

A- Cześć Mamo! Chciałabym cię zapytać o twoje dzieciństwo, a dokładniej o zabawy, w które lubiłaś się bawić.

M- Oj, dużo by wymieniać. Najczęściej bawiliśmy się w grupach, Ja i moje rodzeństwo po powrocie ze szkoły rzucaliśmy tornistry w kąt i biegliśmy na podwórko, gdzie  czekały już na nas dzieci z sąsiedztwa. Najczęściej bawiliśmy się w chowanego lub w podchody. Dziewczynki rysowały kredą po chodniku i grały w klasy, nucąc pod nosem szkolne piosenki. Nie można zapomnieć o grze w gumę czy osiedlowych rozgrywkach w piłkę nożną. W deszczowe dni też znałam sposób na nudę. Wraz z moimi siostrami same robiłyśmy sobie zabawki.

A- Jak one wyglądały? 

M- Z niepotrzebnego materiału szyłam sobie lalki szmacianki. Może nie wyglądały one jak te stojące na półkach sklepowych, ale miałam satysfakcję, że zrobiłam to sama.

A- Jak wyglądały zabawy, gdy byłaś starsza?

M- Wyglądały już trochę inaczej, bo – jak wiadomo – w tym wieku szczególnie dla dziewcząt ważny jest wygląd. Bały się, że dostaną brudną piłką czy pobrudzą nową spódnicę w piaskownicy, ale jednak dalej spotykaliśmy się i spędzaliśmy razem czas. Gdy było gorąco, braliśmy to, co najpotrzebniejsze i biegliśmy nad jezioro, gdzie potrafiliśmy przesiedzieć cały dzień. Nigdy się nie nudziliśmy! Co prawda nie było komputerów, a w telewizji oglądaliśmy tylko dobranockę, ale zawsze razem potrafiliśmy wymyślić coś, aby się nie nudzić.

A- Szkoda, że w dzisiejszych czasach tak nie jest. Dziękuję, że odpowiedziałaś na moje pytania.

M- Ja również dziękuję, że mogłam opowiedzieć Ci trochę o moim dzieciństwie.

 

DZIADEK:

A- Dziadku chciałabym porozmawiać o zabawach, w które bawiłeś się, jak byłeś mały. Czy pamiętasz, jakie to były?

D- Oczywiście, że pamiętam. Nie było komputerów ani żadnych tych Waszych urządzeń elektronicznych. Nie było takich zabawek jak dzisiaj, a najlepsze zabawy były w towarzystwie. Często graliśmy w dwa ognie lub w zbijanego.

A- A co dziadku robiłeś w deszczowe dni?

D- W deszczowe dni także spotykałem się z rówieśnikami, ale już w mniejszych grupach, w domu. Rozmawialiśmy wtedy na różne tematy lub śpiewaliśmy piosenki, które były na “topie”. Gdy tylko przestawało padać, wybiegaliśmy na podwórko, by znów bawić się w chowanego lub grać w palanta.

A- Zawsze miałeś czas na zabawę?

D- Moi rodzice mieli gospodarstwo i musiałem im pomagać, ale czas na zabawę zawsze się znalazł!

A- Pamiętasz dziadku swoje ulubione zabawki?

D- Nie miałem ich zbyt dużo. Moją ulubioną zabawką była “Zośka”. Często w szkole na przerwach chwaliłem się kolegom, co potrafię.

A- Widzę, że dziadku dość dobrze pamiętasz swoje dzieciństwo. Dziękuję za wywiad.

 

Każde pokolenie jest inne, każde bawi się w inne zabawy i ma inne zabawki, lecz każde przyznaje, że najlepiej bawi się w grupie! Ten artykuł ma za zadanie przypomnieć lub pokazać, jak było, gdy byliśmy mali, z kim się bawiliśmy i jak lubiliśmy spędzać czas.