W weekend, 29-31 marca 2019 roku, odbyło się Grand Prix Bahrajnu.
Na torze położonym w Zatoce Perskiej w jednej z monarchii Zjednoczonych Emiratów Arabskich odbyło się Grand Prix Bahrajnu. Robert Kubica zajął 16. miejsce, ale tym razem po prawdziwej walce, albowiem owszem, Kubica był ostatnim, który dojechał do mety, jednakże trzy z czterech wycofanych bolidów przejechały prawie wszystkie okrążenia, a zatem był to znacznie lepszy występ Kubicy w stosunku do GP Australii. Klubowy kolega George Russel zajął lokatę przed Kubicą.
Renault chciałoby zapomnieć
Żaden z dwóch zawodników francuskiej marki nie dojechał do mety. Zarówno Daniel Ricciardo i Nico Hulkenberg niemal w tym samym momencie wycofali się z wyścigu. Obydwaj mieli awarię bolidu prawdopodobnie wynikającą z tego samego problemu z autem. Na dwa okrążenia przed końcem po prostu nagle bolid przestał reagować na panel sterowania. Nie mogli ruszyć z pobocza.
Holendrzy nie polubią Francuzów
Holenderski kierowca Red Bulla, Max Verstappen, był bliski zajęcia trzeciego miejsca, ale wyprzedzenie Charlesa Leclerca z Ferrari uniemożliwił mu samochód bezpieczeństwa, a że służby nie usunęły bolidów na czas przed końcem wyścigu, to zgodnie z przepisami kierowca Red Bulla nie mógł wyprzedzić kierowcy w czerwonym bolidzie. Oczywiście te dwa zdarzenia to zbieg okoliczności…
Leclerc niewygranym pogromcą
Charles Leclerc, kierowca Ferrari, na dwa kółka przed końcem wyścigu stracił zwycięstwo na rzecz Lewisa Hamiltona z Mercedesa. Kierowca czerwonego bolidu nieoczekiwanie doznał awarii silnika. Oprócz Hamiltona wyprzedził go też drugi zawodnik Mercedesa. Zawodnik ze srebrnego auta Valtteri Bottas również wyprzedził Leclerca. Gdy wydawało się, że podium jest już “poza oponami” Ferrari, z “pomocą” nadjechali kierowcy Renault. Właściwie to nie nadjechali i to na tym polegał ich “ratunek”…
Źródło zdjęcia: https://pixabay.com/pl/photos/publicznego-%C5%9Bwi%C4%99to-monza-formu%C5%82a-1-1655777/
Komentarze ( )