Czy twórczość naszego czwartego wieszcza narodowego może zachwycić współczesnych nastolatków?
Okazuje się, że Wyspiański jest OK!
Postać artysty poznaliśmy na lekcji języka polskiego. Mogłoby się wydawać, że oczywiste będzie omówienie jego twórczości literackiej. Nic bardziej mylnego. Skupiliśmy się na malarstwie Wyspiańskiego, a w szczególności na wzruszających portretach, wykonywanych pastelami. Artysta chętnie przedstawiał swoje dzieci w nieupozowanych sytuacjach, np. śpiące.
Ten fragment jego twórczości nam odpowiadał, przecież nie tak dawno byliśmy mali i pamiętamy doskonale, co skrywa w sobie dusza dziecka – upartość, energię, niecierpliwość oraz ciekawość świata. Tak na swoich portretach przedstawił dzieci artysta. Uchwycił nie tylko naturalną urodę, ale i temperament dziecka.
Dzieci Wyspiańskiego bujają w obłokach, są zamyślone, w głębokich snach zwiedzają odległe krainy fantazji. Ich pytający wzrok i gesty zdradzają niecierpliwość oraz beztroską ciekawość świata.
Portrety są liryczne, ale nie ma w nich przesadnej czułostkowości. Dlatego, że dzieci są przede wszystkim szczere i bezpretensjonalne. Twarz każdego portretowanego dziecka jest pozbawiona maski. Oczy niosą zagadkę wewnętrznego świata, artystę fascynowało, jakie fantazje i tajemnice skrywają dziecięce umysły. Stanisław Wyspiański mistrzowsko przedstawił w swoich pracach dziecięcą naturę.
Także my mogliśmy poczuć się artystami i pokazać, co skrywały dusze dzieci żyjących przeszło sto lat temu i co drzemie w sercu współczesnych dzieci.
Za zadanie w grupach klasa otrzymała odwzorowanie obrazów Wyspiańskiego, bez używania kartek. Mieliśmy w parach lub w małych grupach sfotografować siebie, koleżankę, kolegę lub kogoś z młodszego rodzeństwa, upodabniając fotografowaną postać do jednego z dzieci sportretowanych przez artystę.
Mateusz Połczyński i Dominika Lisiecka
Komentarze ( )