Ostatnio obejrzałam bardzo ciekawy film pt. ,,Oskar i pani Róża”. Jest to jedna z najbardziej uczuciowych ekranizacji, jakie oglądałam.
Film opowiada o dziewięcioletnim Oskarze, który leży w szpitalu i choruje na raka. W filmie przeżywamy dwanaście ostatnich dni z życia chłopca. Poznajemy również panią Różę, kobietę, która jest wraz z nami w ostatnie dni Oskarka. Dzięki niej chłopczyk zaczął wierzyć w Boga i pisać do niego listy.
Pani Róża dała chłopcu dużo nadziei i siły, mnóstwo szczęścia i radości. Inaczej jest z rodzicami chłopca, bowiem boją się oni swojego chorego syna, a bardziej lękają się powiedzieć Oskarowi o jego chorobie. Jednak, dzięki pani Róży, chłopiec wraz z rodzicami dochodzą do porozumienia.
Najbardziej zaintrygował mnie fragment, gdy dwudziestego czwartego grudnia Bóg zapragnął na swoje urodziny duszy Oskarka. W tym momencie się popłakałam.
Film ma idealnie dobraną ścieżkę dźwiękową, dzięki czemu jest jeszcze bardziej wciągający i ciągle trzyma w napięciu. Ekranizacja bardzo mi się podoba, gdyż opowiada o prawdziwym życiu, o tym, że nie zawsze wszystko jest piękne i różowe, że życie bywa bolesne. Film polecam osobom, które szukają czegoś na faktach i dramatu, bo tutaj tego nie brakuje.
Oczywiście, zachęcam też do przeczytania książki, na podstawie której powstała ta ekranizacja. W książce mamy przedstawione listy, które Oskar pisał do pana Boga, więc serdecznie polecam. W filmie jest kilka ujęć zrobionych komputerowo, które chętnie bym wycięła, ale ekranizacja sama w sobie jest ciekawa.
Poleciłam film mojemu koledze, który bardzo chętnie go obejrzał. Film ocenił bardzo dobrze i mimo tego, iż jest mężczyzną, powiedział, że film go bardzo zasmucił i czasem miał nawet łzy w oczach. Bardzo się cieszę, że powstało tak piękne dzieło.
Komentarze ( )