Skocznia we Włoszech znowu w Pucharze Świata w skokach narciarskich!
W miniony weekend, 11-13 stycznia 2019 r., we włoskim Predazzo w przełęczy Val di Fiemme odbyły się zawody PŚ w skokach narciarskich. Były to dwa konkursy indywidualne.
Powrót obiektu
Ostatni konkurs Pucharu Świata na skoczni w Predazzo miał miejsce aż siedem lat temu. Później, bo w 2013 roku, były tam tylko Mistrzostwa Świata. Dopiero w 2019 roku skocznia została wpisana na listę konkursów. Obiekt ten pamięta wiele polskich zwycięstw. Polacy od zawsze dobrze się tu spisywali. Zarówno Kamil Stoch, jak i Adam Małysz mają medale wywalczone na MŚ w Val Di Fiemme. Przed tymi wybitnymi skoczkami Biało-Czerwoni też dokonywali wielkich osiągnięć.
Tajemnice skoczni
Włoski obiekt mógł dawać się we znaki mniej doświadczonym skoczkom. Wielu z nich nie skakało nigdy w karierze na tej skoczni. Jednym z nich był Ryoyu Kobayashi. Eksperci byli ciekawi, jak spisze się Japończyk.
Lider kadry
Włoski skoczek, Sebastian Colloredo, w ubiegłym sezonie olimpijskim był najlepszym zawodnikiem reprezentacji Włoch. Tym razem najstarszy ze stawki występującej w Predazzo nie dostał się do sobotniego konkursu, a w niedzielę bez kwalifikacji nie uzyskał na tyle dobrego wyniku, by awansować do serii finałowej. W tym sezonie to młodziutki Alex Insam jest liderem kadry. Podopieczny Łukasza Kruczka nieźle się spisuje. Bardzo doświadczony Colloredo szuka formy w szeroko pojętej reprezentacji narodowej. W sezonie 2018/2019 nie jest klasyfikowany w żadnym z rankingów. W tym roku zawodnik skończy 32 lata. Czy to koniec skakania świetnego zawodnika? Nie wiadomo. Póki co trenuje i stara się wrócić do optymalnej dyspozycji. Biorąc pod uwagę, że Noriaki Kasai zbliża się powoli do pięćdziesiątki, i dalej skacze, to nikt nie powinien mieć limitów.
Piątkowe kwalifikacje
Bez większych problemów do I indywidualnego konkursu dostali się wszyscy Polacy, wystąpili oni w składzie: Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Jakub Wolny, Stefan Hula i Maciej Kot. Wielkim rozczarowaniem dla Niemców była dyskwalifikacja Markusa Eisenbichlera. Drugi zawodnik Turnieju Czterech Skoczni został usunięty z listy skoczków prawdopodobnie za nieprzepisowy kombinezon. Dostał się również Ryoyu Kobayashi, mało tego, wygrał kwalifikacje.
Sobotni konkurs indywidualny
Pierwszy konkurs wygrał Japończyk Ryoyu Kobayashi, co nie było dużym zaskoczeniem, choć zważywszy, że był to jego debiut w Val Di Fiemme, to niektórzy eksperci mogli mieć wątpliwości. Najlepszy z Polaków i II w konkursie był Dawid Kubacki. Trzecie miejsce uzyskał Kamil Stoch. Ponadto 7. był Piotr Żyła, a 29. Stefan Hula. Maciej Kot i Jakub Wolny nie dostali się do drugiej serii tego konkursu.
Niedzielne kwalifikacje
Ze względu na wiatr nie odbyły się zawody kwalifikacyjne. Wystartują wszyscy z listy kwalifikacji, czyli 59 zawodników. Przez te rundę przebrnęli wszyscy Polacy, czyli: Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Maciej Kot, Piotr Żyła, Stefan Hula i Jakub Wolny. Markus Eisenbichler skakał w konkursie i przy pierwszym skoku nie został zdyskwalifikowany. Ten zawodnik miał problemy w piątkowych kwalifikacjach, wówczas został zdyskwalifikowany.
Niedzielny konkurs indywidualny
Sensacyjnie konkurs wygrał najlepszy w niedzielę z Polaków, Dawid Kubacki! Drugi był Austriak Stefan Kraft, a na trzecim stopniu podium stanął Kamil Stoch. Oprócz niego w drugiej serii znaleźli się wszyscy startujący Biało-Czerwoni; oto ich miejsca: Kubacki 1., Stoch 3., Żyła 10., Wolny 29. i Hula 30. Co ciekawe, ale i smutne, najlepszy wynik w tym sezonie uzyskał Maciej Kot, który zajął 25. miejsce, możliwe, że będzie to przełamanie Biało-Czerwonego. Po raz pierwszy od bardzo długiego czasu nie wygrał Kobayashi, a co więcej, to jeden z niewielu konkursów w tym sezonie, kiedy nie stanął on na podium. Ryoyu zajął siódmą lokatę.
Źródło zdjęcia: https://pixabay.com/pl/flaga-serce-mi%C5%82o%C5%9B%C4%87-w%C5%82ochy-nar%C3%B3d-2056425/
Komentarze ( )