Ten tekst chciałbym poświęcić refleksjom nad mijającym rokiem. Jednak nie przez pryzmat jakichś konkretnych wydarzeń, lecz całego roku w pełnym jego kształcie i okazałości…
Na wstępie
Choć nie miało być o wydarzeniach, to jednak warto podsumować pandemię. COVID-19 we znaki zaczął nam się dawać na początku marca. Jeszcze w końcówce lutego zaczęliśmy odnotowywać pierwsze przypadki, jednakże wówczas mieliśmy jeszcze ostatki normalności. Z drugim tygodniem marca nadeszły decyzje w kilku miastach o rozpoczęciu nauki zdalnej i niedługo później tak wyglądało to już wszędzie. Po drodze pojawiały się kolejne restrykcje. Wreszcie nadszedł punkt kulminacyjny – całkowity w zasadzie lockdown. W maju po raz pierwszy pojawił się delikatny powiew normalności, którym cieszyliśmy się przez wakacje i początek nowego roku szkolnego. Jednak w październiku pozostały tylko wspomnienia tego okresu i nie dość, że powróciły obostrzenia, to nauka zdalna stała się faktem i zgodnie z najnowszymi obostrzeniami nie rozstaniemy się z nią już w bieżącym roku. W tym miejscu trzeba jednak zaznaczyć, iż pozostał raptem grudzień i końcówka listopada.
Rok, który nas niszczy
Z dużym niepokojem możemy obserwować prognozy lekarzy i czytać ich opinie. Pandemia, a przede wszystkim jej konsekwencje, są dla nas niszczące, zarówno jeśli chodzi o zdrowie psychiczne, jak i fizyczne. Przede wszystkim nie oszczędzimy naszych oczu – przez cały ten rok spędziliśmy i spędzimy jeszcze długie godziny przed różnego typu wyświetlaczami. Dalej idąc – nie w lepszej kondycji zdają się być nasze kręgosłupy. One również nie są zachwycone sporą ilością czasu spędzonego na siedząco. Choć można by jeszcze sporo przykładów wymieniać, to ostatnim, który wyróżnię, jest fakt, iż ruszamy się dużo mniej. Powoduje to zwiększenie ryzyka przytycia.
Kolejnym poważnym problemem jest nasze zdrowie psychiczne. Wszyscy odczujemy skutki nowej sytuacji. Choć stopniowo się przyzwyczajamy do nowych realiów, to będzie kosztować nas to bardzo dużo wysiłku, nawet jeśli pozornie niczego nie zauważymy. Ucierpimy przede wszystkim tęskniąc (nawet jeśli nie będziemy tak chcieli tego nazwać) za osobami, z którymi widywaliśmy się każdego dnia poza domem, na korytarzach, gdziekolwiek bywaliśmy. Jednakże zdążymy zatęsknić również za najzwyklejszą “normalnością”. Jestem pewien, że wielu z nas co najmniej kilkukrotnie zadało, czy dopiero zada, pytanie: “Dlaczego tak bardzo narzekałem na to, co mieliśmy?”. Na to pytanie ciężko będzie jednoznacznie odpowiedzieć, aczkolwiek powinniśmy spoglądać na horyzont, w przyszłość i wyczekiwać tego, co nas czeka. Koniec końców podobno “Nic nie może wiecznie trwać”,jak śpiewała polska piosenkarka – Anna Jantar.
O ciężkości czasów
Można było narzekać, że wszystko działo się tak szybko, że czas mija szybciej niż powinien, jednak przyszła pandemia i… czas ruszył jeszcze szybciej. Idę o zakład, że nikt z nas nie pamięta wykresów z mapą, które przedstawiały trzy, cztery, może pięć zakażeń na całą Polskę. Dlaczego? Albowiem czas bardzo szybko przeminął, pandemia ewoluowała, przeszła w kolejne stadium i obecnie odnotowujemy dziennie ponad dwadzieścia tysięcy zakażeń. Czas rzeczywiście płynie nieubłaganie i robi to obecnie jeszcze szybciej, gdyż dzieje się dużo więcej niż dotychczas. To znaczy, aby nie było wątpliwości to nam się wydaje, iż czas szybciej przemija. Jest rzeczą całkowicie zrozumiałą, że w rzeczywistości nie zmieniło się absolutnie nic i w zegarach wszystko pozostaje w normie.
Jak bronić się przed obłędem?
Niestety na to pytanie nie odpowiem. Każdy musi poszukać własnego rozwiązania, jednak by je odnaleźć, warto wsłuchać się w głos wszelkiego rodzaju ekspertów i znawców rozmaitych dziedzin. To dzięki nim możemy poszukać odpowiedniego dla siebie sposobu. Z pewnością warto wychodzić na zewnątrz, by zaczerpnąć świeżego powietrza. Jednak to tylko jeden z elementów układanki. By utrzymać równowagę wewnętrzną w tych czasach potrzeba znacznie, znacznie większej ilości rozwiązań obecnej sytuacji. Pewnych rzeczy nie przeskoczymy, lecz możemy minimalizować ich skutki lub próbować nieco uciekać przed ich konsekwencjami. Powodzenia!
Źródło zdjęcia: Księżyc Star Rzemieślników Blue – Darmowy obraz na Pixabay
Komentarze ( )