Wywiad został przeprowadzony dnia 20.03.2016 roku z moim pradziadkiem Julianem, na temat tego, jak znalazł się w naszej wsi.
Iza: Witam Cię dziadku! Czy mogłabym zadać Ci kilka pytań o tym, jak po II wojnie światowej dotarłeś do naszej wsi?
Dziadek: Dzień dobry! Postaram Ci się pomóc.
Iza: Więc na początek, jak dotarłeś do naszej wsi?
Dziadek: Zaraz po wojnie, wraz z twoją prababcią, wziąłem ślub. Mieszkaliśmy wtedy w okolicach Krakowa. W 1946 roku zaczęto wypędzać na ze wschodu na zachód. Zostaliśmy skierowani właśnie do Cychr.
Iza: Czy wieś nosiła wtedy też taką nazwę?
Dziadek: Ależ oczywiście, że nie! Jak tu zamieszkaliśmy, wieś nosiła nazwę Czachory. W 1950 zmieniono nazwę na Czochry. Ostateczną nazwę zmieniono na Cychry w 1951 roku.
Iza: Jak wyglądały miasta, wsie po wojnie?
Dziadek: Oj, miasta i wsie były okropne. W niektórych miejscach błota było po kolana, palone lub doszczętnie zniszczone kamienice, domy. Drogi były wyłożone brukiem. U nas w Cychrach asfalt był jedynie z Dębna do Kostrzyna. Ludzie nie dbali o porządki w domach tak jak teraz.
Iza: Jeżeli prawie wszystko było zniszczone, to gdzie była szkoła?
Dziadek: Szkoła znajdowała się w miejscu, w którym stoi budynek byłego sklepu GS. W 1928 roku doszło do pożaru. Dzieci uczyły się wtedy na plebani. Dopiero później szkoła dostała budynek w centrum wsi, a kilkanaście lat później wybudowano nową szkołę.
Iza: Tak, to prawda. Dziadku, a które budynki (miejsca) zachowały się do dziś?
Dziadek: Największym zabytkiem jest kościół. Zachował się też młyn i magazyn, w którym przechowywano zboże. Również cmentarz stoi na miejscu, gdzie kiedyś chowano Niemców.
Iza: Jakie miejsca były we wsi, których nie ma teraz?
Dziadek: We wsi był szewc, piekarnia, sklep, restauracja czy dworzec kolejowy. Istniało także kino objazdowe w świetlicy wiejskiej.
Iza: A kto był pierwszym sołtysem wsi?
Dziadek: Jeżeli dobrze pamiętam, był to pan Podbereski. Ja też przez 5 lat byłem sołtysem.
Iza: Bardzo cieszy mnie to, że udzieliłeś mi wiele odpowiedzi. Dziękuję i do zobaczenia!
Dziadek: A ja dziękuję, że mogłem Ci pomóc. Do widzenia!
Wywiad został przeprowadzony w bardzo miłej atmosferze. Dziadek zapoznał mnie ze swoją historią przybycia do naszej wsi, za co mu bardzo dziękuję. Wiem już, że tamte czasy były bardzo trudne i nie tak kolorowe jak teraz.
Izabela Cisek