W niedzielny wieczór, 23.09.2018 r., w ostatnim meczu drugiej fazy Mistrzostw Świata w piłce siatkowej Bułgaria-Włochy w Varnej Polacy zmierzyli się ze światowej klasy rywalem, Serbią. W meczu padł wynik 3:0.

Nasi reprezentanci pokonali rywala w setach 3:0, w punktach 25:17, 25:16 i 25:14. Serbowie dosłownie nie istnieli na boisku. W tym meczu umiejętnościami popisał się Bartosz Kurek. Reprezentant Polski, oprócz fenomenalnych ataków, zaliczył kilka asów serwisowych wynikających z ogromnej prędkości przemieszczania się piłek po jego uderzeniu.

I set (25:17)

Do pierwszej partii Polacy podeszli dość niepewnie (po porażkach z Argentyną oraz z Francją). W miarę czasu się rozkręcali. Wszyscy zawodnicy wykazywali się coraz większą skutecznością w grze. Bezwzględnie wykorzystywali każdy błąd rywala. Mimo wielu przerw w spotkaniu, nasi rywale nie zdołali poprawić gry. Zdominowaliśmy ten set.

II set (25:16)

Zagraliśmy jeszcze lepiej. Pokazaliśmy namiastkę możliwości wiedząc, że jeśli utrzymamy ten poziom, to wygramy. Dalej prezentowaliśmy wysoki poziom, a przede wszystkim prowadziliśmy bardzo dynamiczną grę. Niestety, sporo punktów straciliśmy przez nasze błędy. Szkoda, bo można było wygrać wyżej ten set!

III set (25:14)

Nawet sami Serbowie nie wierzyli w zwycięstwo. W dużej mierze oddali nam ten set. Popełniali kardynalne błędy i Polacy już się tak nie wysilali, choć nadal pokazywali, że przyjechali na ten turniej jako obrońcy tytułu. Ten set bez wątpliwości należał do Polaków. Ewidentnie Serbowie mają nad czym pracować.

Co ciekawe, już przed meczem Serbia była pewna awansu. Możliwe, że to miało wpływ na ich poziom gry. Nieoczekiwanie dali się tak łatwo ograć. Możemy być pewni, że reprezentacja Francji wnikliwie śledziła nasze zmagania. Wiemy też, że nie była usatysfakcjonowana wynikiem; gdyby Polska przegrała, to oni pojechaliby do Turynu na zmagania w TOP-6.

W zaistniałej sytuacji to Polacy jadą do Turynu w najlepszej szóstce, by tam powalczyć o ścisłą czwórkę turnieju!!!