Do naszej szkoły przybył pod koniec minionego roku szkolnego dostojny gość, wybitny językoznawca, dyrektor Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu Wrocławskiego, członek Komitetu Językoznawstwa Polskiej Akademii Nauk i Rady Języka Polskiego, Profesor Jan Miodek.
Spotkanie dotyczyło savoir-vivre’u, czyli dobrego zachowania. Z powodu przykrych okoliczności – śmierć Tadeusza Różewicza, jednego z najwybitniejszych polskich poetów – spotkanie rozpoczęła recytacja dwóch wierszy noblisty bez Nobla (recytowały Zuzia Sawicka z klasy 2 e oraz Pani Małgosia Smolińska, nauczycielka języka polskiego). Pan Profesor ucieszył się na wzmiankę o poecie, który był jego dobrym przyjacielem; jeszcze niedawno ze sobą rozmawiali przez telefon i planowali spotkanie. Mimo uroczystości pogrzebowych wrocławskiego poety, wybitny uczony nie odwołał spotkania w naszej szkole. Przy okrągłym stole usiedli, i swoje zdanie w dyskusji z Profesorem wyrażali, Pani Dyrektor Maria Tkaczyk-Dynel oraz uczniowie klasy 3 e: Daniel Wendelberger i Marek Wojtasiewicz. Pan Profesor Miodek okazał się mistrzem gawęd i anegdot, które zafascynowały uczniów z ośmiu klas biorących udział w trwającym ponad dwie godziny spotkaniu.
Choć Pan Profesor odwiedził już wiele szkół, to przyznał, że do naszej miał zawsze najbliżej. Często koło niej przechodził, lecz nigdy nie był w środku aż do dziś. Przez siedem lat mieszkał na ul. Szczytnickiej 47, pierwsze pięć lat z kolegami, a kolejne dwa z żoną Teresą.
Pierwsze pytanie, jakie zadano Panu Profesorowi, było prośbą o opinię na temat języka w mediach. Przed zmianą ustroju media integrowały społeczeństwo językowo i gramatycznie, gdyż jeszcze kilkadziesiąt lat temu temu wszyscy używali w swoich domach gwary. Przestawianie się na czysty język w oficjalnych sytuacjach czy w publicznych miejscach takich jak szkoły przysparzało dużo stresu, szczególnie dzieciom. Teraz dzięki mediom nie mamy takich problemów. Jednak według Pana Profesora w dzisiejszych środkach masowej informacji panuje niczym nieuzasadniona moda na luz, wulgaryzmy są na porządku dziennym, a prowadzącym często brakuje stylistycznego wyczucia. Właśnie wyczucie jest najważniejsze, ponieważ okoliczności wpływają na styl wypowiedzi. W codziennej rozmowie ze znajomymi nikt nam nie zabroni używania języka potocznego, lecz kiedy nasz rozmówca jest starszy, powinniśmy unikać pewnych słów i tym samym okazywać mu szacunek. Jedną z anegdot Pan Profesor poświęcił studentce, która przyszła na kolokwium, użyła wobec Profesora sformułowania: „Przyszłam na koło” i dopiero po trzecim upomnieniu zrozumiała, w którym miejscu popełniła poważny błąd stylistyczny.
Naszym wzorem powinni być rodzice, lecz niektórzy w obecności swoich pociech używają, niestety, wulgaryzmów. Jak powiedział Pan Profesor, jego ojciec nigdy ich nie stosował. Brzydkie słowa powinny nas razić, lecz coraz częściej jest inaczej. Widać to w życiu codziennym, np. na stadionach sportowych. Gdzie podział się savoir vivre z dawnych lat? Pan Profesor opowiadał, że kiedyś kibice umieli się zachować stosownie nawet wobec zawodników drużyny przeciwnej, a najgorszym zwrotem słyszanym na stadionach było: „Sędzia, kanarki doić”.
Zapytany o zwracanie innym uwagi na niepoprawne formy gramatyczne, Profesor powiedział, że zazwyczaj nie poprawia innych, chyba że najbliższych, choć zawsze w delikatny sposób.
W trakcie spotkania oglądaliśmy ciekawe przerywniki artystyczne w wykonaniu uczniów klasy działań twórczych pod kierunkiem Pani Ani Niemirskiej, uczennic klasy 2 e („Rajski ogródek” według Tadeusza Różewicza) oraz wysłuchaliśmy piosenki „Ada, to nie wypada!” w interpretacji zespołu „TheWay” pod kierunkiem Pani Wandy Merwińskiej. Odwiedził na także sam… Agamemnon (w tej roli Wiktor Jussen z klasy 3 f), na którego „nakrzyczała” słowami boskiego Achillesa znakomita w tym wcieleniu Pani Małgosia Smolińska.
To była lekcja pięknego języka polskiego, jakim posługuje się Pan Profesor Jan Miodek. Myślę, że po tym spotkaniu będziemy, my – uczniowie GM 13, bardziej zwracać uwagę na to, co mówimy i w jakim stylu się wysławiamy oraz – jak Pan Profesor – będziemy szli przez życie uśmiechnięci, bo dobre nastawienie to, według naszego znakomitego gościa, podstawa ludzkiego zachowania.
Pan Profesor dostał od nas na pamiątkę kwiaty i pluszowego misia – „Trzynastka” oraz złożył dedykację na specjalnym plakacie autorstwa Natalii Kuczyńskiej z klasy 2 e (patrz fotka!). Uśmiechnięty Pan Miodek sięga na tym rysunku łyżeczką do kubełka pełnego smakowitego miodku…
WIKTORIA NOWIK – 3 e, Gimnazjum nr 13 im. Unii Europejskiej we Wrocławiu