Wywiad z wujkiem mojego kolegi
Eryk: Dzisiaj przeprowadzę wywiad z stróżem prawa- panem Krasickim.
Eryk: Panie Krasicki, proszę mi powiedzieć, jakie jest życie policjanta w porach służby?
Policjant: Życie policjanta jest i trudne i nie zależy to od tego, jaki mamy stopień i w jakim wydziale pracujemy. Ja pracuję w drogówce i to jest taki średnio trudny wydział, ale niektóre sytuacje mrożą krew w żyłach, gdy na przykład kogoś ścigam z moim partnerem, a ścigany wjeżdża w ostry zakręt przy prędkości 120 km/h.
Eryk: Czy praca w drogówce jest rutynowa? Czy nie można się nudzić?
Policjant: Tak naprawdę czekamy, aż dostaniemy jakieś wyzwanie, bo takie czyhanie za zakrętem nie jest takie ekscytujące jak pościg. Wypadek na zakręcie też budzi inne emocje.
Eryk: Czy policja zagląda w oczy śmierci?
Policjant : Może nie zagląda, ale nastawia karku. Teraz nie powiem o moim wydziale tylko ogólnie, na przykład jakieś strzelaniny- policjant może ucierpieć i to poważnie.
Eryk: Czy praca policjanta jest interesującym zajęciem?
Policjant: Nie licząc papierkowej roboty, to naprawdę można się dobrze bawić. Mam na myśli, że praca policjanta nie jest taka nudna, ciągle coś się dzieje i są różne wezwania.
Eryk: Aby zostać policjantem, ile trzeba czasu się uczyć?
Policjant: Różnie bywa, ja uczyłem się w szkole policyjnej 4 lata, a potem poszedłem do szkółki mundurowej na kolejne 2 lata.
Eryk: Dziękuję za rozmowę. Do widzenia.
Policjant: Nie ma za co, do widzenia