Whizzair.a320200.lzwza.leavesground.arp_.jpg

Tuż po zakończeniu roku szkolnego , dnia 25 czerwca bieżącego roku , pierwszy raz leciałam sama samolotem.

25 czerwca 2016 roku odbyłam swoją pierwszą podróż samolotem bez opiekuna. Leciałam w odwiedziny do mojej cioci, do Anglii.

Kiedy zamawiałam bilety lotnicze, byłam podekscytowana, że będę leciała sama do mojego ulubionego państwa, jakim jest Anglia. Nie zdawałam sobie wtedy sprawy, że będę się tak stresować.

Tydzień przed wylotem spakowałam już ubrania, które zamierzałam zabrać ze sobą. Uszykowałam wydrukowane wcześniej bilety, sprawdziłam po raz setny ważność paszportu. Wszystko się zgadzało. Nie mogłam się już doczekać tego dnia, kiedy to wyruszę sama w wielki świat !

Wylot odbył się z samego rana, o godzinie 6:30, z lotniska POZNAŃ ŁAWICA. O 6:10 zamykane były bramki.

Aby dotrzeć na czas na lotnisko, z Cychr wyjechałam o godzinie pierwszej w nocy. O godzinie trzeciej byłam już w Poznaniu. Na lotnisko weszłam chwilę po godzinie czwartej. Pożegnałam się z rodzicami i poszłam na odprawę, gdzie sprawdzają bagaże podręczne. Strasznie się stresowałam. Chciałam mieć to szybko za sobą. Po sprawdzeniu przez pracownika lotniska mojego biletu, swój bagaż podręczny położyłam w specjalnej skrzynce, która leżała na taśmie, prowadzącej pod maszynę sprawdzającą, czy w bagażu nie znajdują się zakazane rzeczy.

Po odebraniu swojej torby udałam się na poczekalnię, gdzie przez następne 2 godziny czekałam na samolot. Przez głowę przebiegało mi tysiące myśli. Bałam się, że coś wydarzy przez co mój lot się nie odbędzie.

O 6:10 wszyscy przeszli do sektora nr 6. Ludzie chcący lecieć do Anglii właśnie tam musieli się zebrać. Chwilę później wielka kolejka ustawiła się od wyjścia. Bilety zostały sprawdzone i poszliśmy do samolotu. W nim każdy zajął wybrane przy zakupie biletu miejsca. Po 20 minutach samolot ruszył. Leciałam dwie i pół godziny, po czym wylądowałąm na lotnisku LONDON STANDSTED.

To był cudowny lot. Na przyszłe wakacje na pewno go powtórzę.