down.jpeg

Osoby z zespołem Downa potrzebują bardzo dużo uwagi, czy jest to powód, dla którego jesteśmy obojętni?

W naszej szkole, co roku odbywa się przedstawienie, na które chętnie przyjeżdżają dzieci ze Specjalistycznego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Zuzeli. W zeszłym roku miałam przyjemność uczestniczyć w całym tym zdarzeniu.

Było to dla mnie ogromne przeżycie, dzięki któremu wiele istotnych rzeczy zrozumiałam.

Po przedstawieniu, które miało formę bajki, zaczęliśmy wszyscy się bawić przy muzyce.

Po chwili ujrzałam smutną dziewczynkę siedzącą z dala od wszystkich. Natychmiast spytałam się jej, co się stało.

Dziewczynka rzekła: ,,Bardzo tęsknię za mamą”. Bez wahania wzięłam ją za rękę i podprowadziłam do kółka skaczącego w rytm muzyki, aby umilić jej czas. Okazało się, że dziewczynka potrzebowała tylko odrobiny zainteresowania, aby znów tryskać radością.

Te doświadczenie, dało mi wiele do myślenia. Wystarczyło tylko trochę chęci, trochę zainteresowania z mojej strony, aby dziecko poczuło się wyjątkowo, aby przez moment zapomniało, o trudnym dla wszystkich świecie, który otacza całą ludzkość.

Gdy nasza szkoła dostała zaproszenie na wyjazd do Zuzeli, byłam najszczęśliwszą osobą na świecie, która znowu spotka się z ludźmi,  które podchodzą do życia z taką radością, której mi brakuje. Przecież jestem zdrowa, mam wszystko a oni potrafią cieszyć się ze wszystkiego

Całą drogę do tej niesamowitej placówki, myślałam o rówieśnikach, a mianowicie jak się czują i czy wszystko u nich w porządku. Kiedy wysiedliśmy z autokaru dziewczynka, którą w pewien sposób pocieszyłam, podbiegła do mnie i mocno mnie przytuliła. Ta niezwykła istota zapamiętała mnie. Byłam bardzo zdziwiona w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Zastanawiałam się, jak się jej udało rozpoznać mnie spośród kilkudziesięciu osób z mojej szkoły.

Przesympatyczna dziewczynka, o imieniu Julia zaczęła opowiadać mi o swoim życiu, o szkole, do której chętnie uczęszcza oraz jak jest jej w niej dobrze. Streściła mi swoje życie, w zaledwie trzech godzinach naszego pobytu.

To było niewiarygodne, do dzisiaj pamiętam całą tę historia. Gdy o tym myślę, na mojej twarzy pojawia się uśmiech.

Teraz jestem już w następnej klasie i przygotowuję się do kolejnego przedstawienia, które mam nadzieję,  wszystkim się spodoba, a w szczególności Julii. Za kilka miesięcy znowu się zobaczymy. Cieszę się z tego niezmiernie. Nie mogę się już doczekać, jakie będzie nasze kolejne spotkanie, na które czekam z niecierpliwością. Jestem ciekawa, czym tym razem zaskoczy mnie Julia.