Wakacje prawie się kończyły ale nadal trzeba być czujnym. To nie żart. Przekonałem się o tym na własnej skórze kilka dni temu. Zakładałem właśnie obuwie by pójść po małe zakupy do sklepu , kiedy poprawiając język w bucie poczułem jak coś ukłuło mnie w palec.
Zabolało, krzyknąłem powiedziałem o tym mamie, mama tacie. Podobno nawet zbladłem. Tata nic w bucie nie zauważył. Wyjął ostrożnie wkładkę, włączył w smartfonie lampę i włożył telefon ostrożnie do buta. Zrobił kilka zdjęć. Zobaczył co na nich jest i odpowiedź zaskoczyła wszystkich. To skorpion, duży czarny, połyskujący. .. Siedział wewnątrz i nie zamierzał się stamtąd ruszyć.
Telefon na pogotowie, wizyta w szpitalu, wizyta w drugim szpitalu, zamieszanie, dziesiątki telefonów do ogrodów zoologicznych i hodowców. Surowic na jad skorpiona nie ma.
Zdjęcia widziało kilkanaście osób i ustalono bez wątpliwości, że jest to skorpion cesarski, który jest największy na świecie. To dobrze. Duży to ma słaby jad ale mocne kleszcze, którymi łapie gdy się broni i poluje. To nimi właśnie przyciął mi palec.
Wszystko dobrze się skończyło. Jednak skąd skorpion w bucie i co dalej z nieproszonym gościem?
Odwiedził nas niedawno znajomy, który hoduje pająki i skorpiony. Zna się na tym, ma zezwolenia jakie są potrzebne więc czasami dokupuje coś do swojej hodowli. Tym razem po drodze kupił u hodowcy skorpiona cesarskiego, który był zapakowany profesjonalnie w odpowiednim pojemniku i dodatkowo włożony do koperty.
Do koperty dostał się przy okazji kolega tego zapakowanego. Niestety bez pudełka. Rozdarcie papieru dla silnych szczypiec to żaden problem. Skorpion spacerował sobie gdzieś po mieszkaniu przez 4 dni i 4 noce. Pewnie dla niego też było to nie lada przeżycie. Bez jedzenia i picia.
Skorpion został przez tatę wyjęty z buta za pomocą słoika i patyczka do szaszłyków. Miał około 12 centymetrów długości. Niestety szok jaki wywołało zamieszanie wokół niego okazał się zabójczy. Skorpion po kilkudziesięciu minutach od wyjęcia do słoika skorpion już nie żył. Szkoda zwierzaka. Jego ciekawość okazała się zgubna.
Udało się wykonać kilka zdjęć imperatora bo tak po łacinie nazywa się cesarz jak napisano w internecie.
Wniosek z tej sytuacji jest taki, że to co dzikie powinno chodzić na wolności. Niewola nikomu nie służy. Służyć człowiekowi może pies, kot bo one są udomowione i warunki życia jakie zapewnia im opiekun są dla nich wystarczające.
Komentarze ( )