obraz 2005.jpg

Kilka dni temu wybrałam się z rodziną na lodowisko. Byłam bardzo podekscytowana, bo od dawna marzyłam o jeździe na łyżwach.

Pogoda nie była za ciekawa. Powiewał chłodny wiatr i padała mżawka, a mimo to lodowisko tętniło pełnią życia. Nie przeraziła mnie nawet długa kolejka do kasy i po odbiór łyżew. Z zazdrością spoglądałam na lodowisko i szalejących tam ludzi. W końcu nadszedł ten moment, kiedy założyłam łyżwy i weszłam na lód. Na początku bardzo ostrożnie stawiałam kroki, ale już po chwili  ruszyłam przed siebie. Okazało się to dla mnie ,,pestką”, gdyż wcześniej nauczyłam się jeździć na łyżworolkach. Jazda na łyżwach jest równie fajna co jazda na rolkach, a nawet fajniejsza, gdyż nie wymaga tyle wysiłku. Jeździ się lekko i przyjemnie. Niestety, przytrafił mi się upadek, co prawda nie z mojej winy, gdyż ,,podciął”mnie inny uczestnik lodowiska. Noga bolała mnie przez kilka dni. Mimo to z miłą chęcią znów wrócę na lód, i to nie jeden raz.

Moje młodsze rodzeństwo również było pierwszy raz na łyżwach. Dwoje z nich niezbyt chętnie poruszało się po lodzie. Bali się upadku i co chwilę dopytywali ,,Kiedy schodzimy z lodowiska?”. Najbardziej zawzięty na jazdę był mój najmłodszy brat, który ma dopiero trzy latka. Mimo iż nie umiał jeździć, a nogi rozjeżdżały mu się każda w inną stronę, to czerpał z tego ogromną frajdę. Śmiał się za każdym razem, kiedy tracił równowagę. Co prawda się nie przewrócił, bo był podtrzymywany przez dziadka, który dobrze umie jeździć na łyżwach. Mimo to wciąż powtarza, że znowu chce jechać na łyżwy.

Uważam, że jazda na łyżwach jest super. Polecam ją każdemu, niezależnie od wieku. Dla tych bardziej bojących polecam na początek krótkie filmiki w Internecie z instruktażem ,, Jak nauczyć się jeździć na łyżwach”. Dzięki takim wskazówkom łatwiej będzie się odnaleźć na lodzie. Z niecierpliwością czekam na kolejny wypad na łyżwy.