pokaz_mody_debno12.JPG

Pokaz mody może być alternatywną lekcją historii. Coś takiego wspomina się bardzo przyjemnie. Oglądać takie kreacje to jak przenieść się w czasie. Podróże w czasie połączone z uczeniem i dowiadywaniem się nowych rzeczy brzmi świetnie, takie też jest!

W piątek 16 października 2015 roku w Miejskiej Bibliotece w Dębnie odbył się pokaz strojów historycznych, wykonanych przez panią Magdalenę Bekier – Hein. Na sali przygotowanej na wzór wybiegu, modele chodzący po długim, wąskim dywanie między rzędami ustawionych po jego bokach krzeseł, prezentowali różne osiemnastowieczne kreacje.

Tradycyjnie pani dyrektor rozpoczęła pokaz powitaniem gości i przedstawieniem krawcowej. Następnie pani Magdalena powiedziała ogólnikowo parę słów o swoich pracach i pokaz się rozpoczął. Autorka z niesłychanym zapałem i dokładnością komentowała każdą suknię bądź mundur.

Pierwszy kostium był strojem bogatego wojewody. Model miał na sobie długi płaszcz z ręcznie obszywanymi guzikami i dreispitz – kapelusz w trzy szpice. Charakterystyczna dla mężczyzn w tamtym okresie peruka dokładnie zakrywała naturalne włosy, na dłoniach miał delikatne jedwabne rękawiczki.

Kolejny strój był dość wyjątkowy, gdyż była to suknia balowa uszyta na wzór kreacji podpatrzonej z obrazu. Jak każda osiemnastowieczna kobieta, modelka miała na sobie nakrycie głowy i ozdobę na szyi. Cerę miała bladą, na modłę oświeceniowych szlachcianek, brwi lekko przyciemnione i delikatnie pomalowane usta.

Kolejnymi kreacjami były stroje dość zamożnej mieszczki, nieco biedniejszej karczmarki, damy w sukni przeznaczonej na audiencje lub bale u króla, a także szaro – bura, lniana suknia wieśniaczki.

Przedstawionych kreacji było o wiele więcej, ale zbyt długo by je wszystkie opisywać. Były wykonane z niesamowitą dokładnością. Efekt był wręcz powalający lecz to, co pani Magdalena przygotowała na koniec, było  najciekawszą i najbardziej autentyczną częścią pokazu.

Po wejściu ostatniej modelki, służki, na wybieg, pani Bekier powiedziała, że ma jeszcze jedną niespodziankę. Schowała się za ustawiony z tyłu parawan a służąca pomogła jej się przygotować. Po kilku chwilach autorka pokazu wyłoniła się zza płóciennej ścianki odziana w osiemnastowieczną bieliznę. Krótko o niej opowiedziała i przy pomocy swojej służki, od podstaw, zaprezentowała, jak ubiera się suknię balową.

Gdy już była gotowa, na salę wszedł model w stroju najwyższego oficera i para młodych szlachciców.  Przedstawili piękny oświeceniowy taniec. Kiedy muzyka ucichła, pani dyrektor podziękowała pani Magdalenie i wręczyła starą książkę traktującą o strojach z dawnych lat. Wzruszona pani Bekier podziękowała za trafiony, niesamowity podarek i zaprosiła gości na poczęstunek.

Wydaje mi się, że taki pokaz jest dobrą alternatywą dla lekcji historii, gdyż można było dowiedzieć się wielu ciekawostek o ludziach i ich życiu w XVII wieku. Rzeczy, które tam zobaczyłam, usłyszałam i przyswoiłam, nie znajdzie się w podręcznikach. Sam pokaz był wspaniałą ucztą dla oka. W końcu niecodziennie przychodzi nam podziwiać tak piękne, szykowne i nietuzinkowe stroje. Mam nadzieję, że dane mi będzie jeszcze raz coś takiego zobaczyć. Może teraz inna epoka?