“Lśnienie” – książka, którą zna każdy, no przynajmniej z okładki. Jako, że ostatnio mam dość mało czasu na czytanie dla przyjemności postanowiłem ostatnio odkurzyć moją małą biblioteczkę, złapać się za tego klasyka i podzielić się swoją opinią.
Pozdrawiam N to był bardzo dobry prezent na mikołajki.
O czym jest ta powieść? W skrócie: Poznajemy rodzinę Torranców, Małżeństwo Wendy i Jacka, którzy mają syna Dannego. Jack jest byłym alkoholikiem, który wychowywał się w dysfunkcyjnej rodzinie i coraz mniej radzi sobie ze swoją psychiką. Danny natomiast jest ślepo zapatrzonym w ojca, dzieckiem, które z czasem odkrywa swoje nadprzyrodzone zdolności. Jako że ich sytuacja materialna z roku na rok się pogarsza głowa rodziny postanawia przyjąć pracę w hotelu Panorama jako dozorca. Żadne z nich nie wiedziało wtedy jakie zło czyha w tym budynku. Tyle z podłoża fabularnego.
Jak widzimy po autorze nie jest to polska książka dlatego skupmy się przez chwilę na jakości tłumaczenia. Przez większość czasu czyta się ją naprawdę dobrze jednak występują pewne błędy, które wyłapią wszyscy choć trochę znający język angielski.
Historia jest spójna, większość wątków prowadzi do czegoś konkretnego, a bohaterowie mają bardzo dobrze nakreślone charaktery. Coś, do czego autor przywiązał szczególną wagę i to bardzo widać to retrospekcje postaci. Poświęcono im dobrą połowę książki. Początkowo myślałem o tym jako o zapychaczu spowalniającym akcje jednak z czasem zrozumiałem jak bardzo były one potrzebne względem historii przedstawionej.
Trafiłem na dość częstą opinię pojawiającą się w internecie mówiącą, że książka jest straszna. To nieprawda, nie traficie w niej na praktycznie żadne brutalne lub drastyczne momenty więc każdy pomimo wieku może ją przeczytać.
Problematyka utworu jest dość zróżnicowana. Pojawiają się tutaj dylematy związane z uzależnieniami, rozróżnianiem dobra od zła, posłuszeństwem, czy nawet problemy natury psychicznej. Muszę przyznać, że rozwiązania przedstawione w powieści są dosyć interesujące i nie zawiodłem się na rozwiązaniu wątków z tym związanych.
”Lśnienie” to naprawdę ciekawa książka i sadzę, że każdy mol książkowy, który jeszcze nie miał styczności z samą książką lub chociaż jej autorem powinien jak najszybciej zainteresować się tematem.