Górnik Zabrze vs. Lech Poznań.jpg

To najciekawsze mecze 30. kolejki Lotto Ekstraklasy w ostatniej rundzie sezonu zasadniczego 2017/2018. Następny etap to podział 16 drużyn na najlepsze 8 i najgorsze 8.

W sobotę, 7 kwietnia br. o godz. 18.00 równocześnie wystartowało osiem meczów 16 drużyn. Niestety, nie obyło się bez problemów. Na stadionach w Poznaniu, Warszawie i Białymstoku kibice wyrazili protest, rzucając przez pierwsze 15 minut serpentyny na boisko.

Liderem po 30. kolejkach jest Lech Poznań! Pokonał on Górnika Zabrze 3 do 1. Co ciekawe, w poprzednim starciu tych drużyn wynik był odwrotny. Legia Warszawa wygrała 3 do 0 z Pogonią Szczecin, a Jagiellonia przegrała 3 do 1 z Wisłą Płock. Dlatego Lech podejmie i Legię, i Jagę u siebie!

Oceny zawodników Lecha Poznań za mecz z Górnikiem Zabrze:

A. Matus Putnocky – goalkeeper Lecha, nie napracował się zbytnio. Przez cały mecz dobrze bronił siatki lechitów. Jedyny raz skapitulował przy rzucie karnym. 6/10

B. Robert Gumny – prawy obrońca był niemal bezbłędny, podłączał się również do akcji ofensywnych. Dobrze rozgrywał piłkę, choć nie był  superaktywny. 5/10

C. Emir Dilaver – dobrze się spisał środkowy obrońca. Raz faulowany, przyzwoicie interweniował w obronie, nie dopuszczał rywali do strzałów. 5/10

D. Nikola Vujadinović – drugi środkowy obrońca był aktywny. Często rozmawiał  z sędzią Przemysławem Frankowskim. Był na całym boisku, od ataku aż do obrony. 6/10

E. Volodymyr Kostevych – prawy obrońca Lecha dwukrotnie był bliski zdobycia bramki po rzucie wolnym, jednak szansy pozbawiał go Loska. Bramkarz Górnika Zabrze nie przepuścił tych strzałów. Ponadto, był aktywny w ofensywie i dobrze dośrodkowywał. 7/10

F. Łukasz Trałka – strzelec bramki, dobrze rozumiał się z Maciejem Gajosem. Prawidłowo napędzał akcje Lecha, jednocześnie nie puszczając zabrzan. 7/10

G. Maciej Gajos – środkowy pomocnik poznaniaków zarobił żółty kartonik. Dobrze grał w defensywie i ofensywie. Podobnie jak Kostevych był bliski zdobycia bramki, jednak gdy uderzał z pierwszej piłki na pustą bramkę z 23 metra przestrzelił, piłka poszła nad poprzeczką. 7/10

H. Radosław Majewski – wielka postać meczu, oprócz gola, był prawdziwym silnikiem, który napędzał akcje Lecha. Jego podania, szczególnie podczas pierwszych 45 minut, to był majstersztyk.   8/10

I. Tymoteusz Klupś – młodziutki lechita w drugim swoim meczu ekstraklasowym zagrał przyzwoicie. Stworzył kilka dobrych akcji i zaliczył fajne wrzutki w pole karne. 6/10

J. Christian Gytkjear – napastnik Lecha rozegrał dobre 87 minut meczu. Zanim zmienił go Ołeksij Hoblenko, miał kilka dobrych sytuacji, jednak ich nie wykorzystał. Na boisku zachowywał się trochę jak ofensywny pomocnik. Cofał się do środka boiska, by tam zacząć akcję. 6/10

K. Kamil Jóźwiak – najlepszy zawodnik pierwszej połowy, to, co robił, było niesamowite. Był wszędzie, większość piłek szła do niego na dobieg, dodatkowo zdobył bramkę. Występ palce lizać! 8,5/10

Grali jeszcze: Ołeksij Hoblenko, Nicklas Barkroth i Piotr Tomasik. Na murawie byli zbyt krótko, by ich ocenić. Warto jednak podkreślić, że Tomasik dostał świetne podanie na 4 metr od bramki, zrobił wślizg i zabrakło z pół metra, by strącić footbolówkę do siatki.

Tabela Lotto Ekstraklasy po 30. kolejce:

Lech Poznań – 55 p.
Jagiellonia Białystok – 54 p.
Legia Warszawa – 54 p.
Wisła Płock – 49 p.
Górnik Zabrze – 47 p.
Korona Kielce – 45 p.
Wisła Kraków – 44 p.
KGHM Zagłębie Lubin – 43 p.
Arka Gdynia – 40 p.
Cracovia Kraków – 39 p.
Śląsk Wrocław – 31 p.
Pogoń Szczecin – 31 p.
Piast Gliwice – 30 p.
Lechia Gdańsk – 30 p.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza – 29 p.
Sandecja Nowy Sącz – 25 p.

Widać, że w tym roku finał ligi będzie bardzo ciekawy.

Źródło zdjęcia:  https://www.google.pl/search?q=Lech+Pozna%C5%84+G%C3%B3rnik+Zabrze&rlz=1C1CHRG_plPL460PL460&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwj61I-G8ajaAhXKyaQKHYJQBzAQ_AUICygC&biw=1280&bih=685#imgrc=_oOe4diY-4FCeM: