Karol Bedorf to najdłużej panujący mistrz wagi ciężkiej w historii KSW. Szczecinianin od stycznia 2012 roku był niepokonany w ośmiu kolejnych pojedynkach. Reprezentant Berserkers Team wygrał między innymi z Davidem Olivą i Olim Thompsonem, czym zapracował sobie na starcie o tytuł królewskiej kategorii wagowej. Na KSW 24: Starcie Gigantów Bedorf wszedł do ringu z Pawłem Nastulą i wygrał z legendą sztuk walki nad Wisłą przez nokaut w drugiej rundzie. Podopieczny Piotra Bagińskiego siedział na tronie wagi ciężkiej przez ponad 3 lata i bronił pasa w starciach z Rollesem Gracie, Michałem Kitą oraz Jamesem McSweeneyem. Dopiero Fernando Rodrigues Jr znalazł sposób na Bedorfa i odebrał mu tytuł na KSW 37: Circus of Pain.

 

Mariusz Pudzianowski debiutował w MMA podczas gali KSW 12. Od tamtej pory pięciokrotny mistrz świata Strongman pokonał w białym ringu i okrągłej klatce KSW między innymi Boba Sappa, Seana McCorkle’a, Oliego Thompsona, Pawła Nastulę, Rollesa Gracie, Popka Monstera i Tyberiusza Kowalczyka. Ostatnio, na KSW 40 w Dublinie „Pudzian” zmierzył się z mocno bijącym Jayem Silvą i pokazał, że wciąż jest w stanie robić spore postępy w swojej grze. Po trzech rundach wyniszczającego boju z zawodnikiem z Angoli, zawodnik z Białej Rawskiej mógł cieszyć się z wygranej na kartach punktowych.

 

Borys Mańkowski 2018 – walka na KSW 44

Borys Mańkowski rządził i dzielił na tronie dywizji półśredniej przez ponad 3 lata. Po zdobyciu pasa na KSW 27, obronił tytuł trzykrotnie w świetnym stylu. Na KSW 29 zawodnik z Poznania odklepał trójkątem rękoma Davida Zawadę, na KSW 32 gilotyną udusił Jesse’ego Taylora, a na KSW 37 zupełnie zdominował i wypunktował Johna Maguire’a. W między czasie dołożył jeszcze zwycięstwo w starciu nie o pas z Mohsenem Baharim. Na KSW 39 w maju 2017 roku Mańkowski stanął do pierwszej w historii KSW walki pomiedzy dwoma mistrzami i nieznacznie na punkty uległ legendzie, Mamedowi Khalidovowi. Pod koniec ubiegłego roku Diabeł Tasmański przystąpił do czwartej obrony pasa, ale tym razem lepszy od 28-latka okazał się Roberto Soldić.

D.M