h72ktkpTURBXy9hY2E1ZjE5MGVhODE4ZGY4MGMyYzc4NzNmYjM1YmMyZC5qcGeSlQMAKs0D6M0CMpMFzQMgzQHC.jfif

Baba z wozu, koniu lżej.

Właśnie zakończyły się ferie w trzech województwach : mazowieckim, zachodnio – pomorskim, dolnośląskim i opolskim. Natomiast swoją przerwę od nauki mają teraz województwa : pomorskie, lubelskie, podkarpackie, łódzkie i śląskie. Osoby z tych terenów zaczną wyjeżdżać ze swoich miast, aby odpocząć od szarej rzeczywistości.
Zakopane jest jednym z najczęściej odwiedzanych miejsc w Polsce. I nie ma się co dziwić, piękne krajobrazy górskie, śnieg, wyciągi narciarskie to przecież dla każdego raj na ziemi, białe szaleństwo, które przyciąga wszystkich amatorów zimowych wypraw górskich.

Jednak chciałabym się skupić na innym temacie, który przekazała nam telewizja. W sobotę 20 stycznia, około godziny dwunastej doszło do wypadku na głównej ulicy Zakopanego. Wystraszony koń uciekając z zaprzęgiem, taranował wszystko, co napotkał na swojej drodze, po czym zmęczony wpadł w betonowe barierki i stracił przytomność. Właściciel konia uciekł przestraszony nie biorąc odpowiedzialności za całe wydarzenie. Niestety, jest to jedno z częstych wydarzeń na Krupówkach z udziałem zwierząt pociągowych, które są męczone i wykorzystywane przez swoich właścicieli w celach zarobkowych. Czasami bezmyślność i niestosowne zachowanie turystów, powoduje właśnie taki wypadek. Pamiętajmy, że kiedy przechodzimy niedaleko takiej bryczki, musimy zachować rozsądek i nie płoszyć koni.  Przecież te zwierzęta wiozą nas, kiedy my jesteśmy zmęczeni, albo po prostu nie chce nam się iść o własnych siłach. Konie muszą ciągać zaprzęgi z nadmierną ilością ludzi. Jeżeli już decydujemy się na przejażdżkę bryczką, to nie pchajmy się na siłę, jako już dziesiąta osoba w powozie! Bądźmy turystami, w pewnym słowa tego znaczeniu , rozumnymi i odpowiedzialnymi na co dzień, a nie tylko wtedy, gdy dowiadujemy się o tragedii ! A potem znów zapominamy i patrzymy jak koń ciągnie bryczkę z olbrzymią ilością roześmianych turystów. Bardzo mnie to poruszyło! Trzeba nie mieć serca, żeby tak znęcać się nad biednym zwierzakiem! Gdzie przepisy? Gdzie zdrowy rozsądek ?

Na bieżąco jesteśmy informowani o kolejnych niefortunnych wydarzeniach z udziałem  tych czworonogów.Szkoda tylko, że podają informacje o samym zdarzeniu, a nie wspominają o tragedii zwierząt. Uff, czy kiedyś to się zmieni ?