wagarownia.jpg

Tym razem nie z kolegami z klasy, ale prywatnie …byłam w escape roomie.

Dzisiaj w ‘’Wagarowni’’ odwiedziłam pokój bokserski. Razem z tatą i koleżanką zmierzyliśmy się z zagadkami.

Po wejściu do pokoju pani opowiedziała nam krótką historię, dotyczącą tego miejsca.  Historia, sama w sobie, była już ekscytująca, a do tego te zagadki. Pierwszą rzeczą, którą odkryliśmy, były pieniądze w rękawicy. Przedmiotem, który  zwrócił naszą uwagę najbardziej, był wiatraczek, który po wlaniu wody i naciśnięciu guzika włączał się i pokazywał schemat. Po jakimś czasie klucz, który znaleźliśmy, otworzył nam pokój. Trochę się przestraszyliśmy, ponieważ drzwi otworzyły się niespodziewanie. Po paru minutach odnaleźliśmy inne zagadki… oczywiście z podpowiedziami.

Bardzo podał nam się pobyt w escape roomie. Choć jestem tu drugi raz, odwiedzę to miejsce kolejny raz.