Jak co roku, wraz z nadejściem Świąt Bożego Narodzenia, przygotowujemy wigilię. 24 grudnia w rodzinnej atmosferze spotykamy się, rozmawiamy – niekiedy kłócimy; składamy sobie życzenia i obdarowujemy się prezentami, ale co najważniejsze, jesteśmy razem! Patrząc z tej perspektywy nie dostrzeżemy nic złego w świętach.
Przed II wojną światową zwyczaje były zupełnie inne niż w czasach PRL-u czy obecnie. Nieparzysta ilość dań zależała od zamożności rodziny. Zjadano zupełnie inne potrawy, różniące się od dzisiejszych dań wigilijnych. Serwowano inne zupy, które dzisiaj można spotkać tylko w niektórych regionach. Tradycje się zmieniły, również przez brak wielu produktów w sklepach po wojnie. Łatwy w hodowli i tani karp został przez ówczesny system wypromowany do tego stopnia, że do teraz jest głównym daniem na wielu stołach. Wielu z nas nie zdaje sobie sprawy z pochodzenia tej tradycji!
Kilka faktów z historii
Jak już wcześniej wspomniałem, karp zagościł masowo na naszych stołach wigilijnych dopiero w okresie PRL-u. Przez to, że był tani i łatwy w hodowli, szybko stał się bardzo popularny i do teraz trwa tradycja jego podawania. Właściwie nie byłoby tego tekstu, gdyby jedna z niewielu, aczkolwiek bardzo głośna, kontrowersyjna sytuacja dotycząca tej słodkowodnej ryby. W 2016 roku Sąd Najwyższy wydał wyrok mówiący, iż sprzedawanie żywych karpi w torebkach bez wody jest jawnym znęcaniem się nad zwierzętami. Od tego przełomowego wydarzenia rozpoczęła się rewolucja, z którą konserwatystom ciężko jest się pogodzić. Ci, szczególnie oddani tradycji uśmiercania karpia poprzez duszenie, cios zadany nożem czy gilotynowanie, kontynuują ten proceder, mimo iż stwierdzono, że jest to niezgodne z prawem.
Czy tradycja jest tego warta?
Co roku słyszymy o sytuacjach, gdy hodowcy publicznie gilotynują żywe karpie bez uprzedniego ogłuszenia ryby. Właśnie przez takie głośne wydarzenia rozpoczęła się walka przed sądem osób broniących praw zwierząt ze sprzedawcami. Oprócz wyroku SN z 2016 rok, takich spraw jest wiele. Również w tym roku prokuratura złożyła zawiadomienia do sądów o popełnieniu, lub możliwości popełnienia, przestępstwa przez hodowców. W wielu domach praktykowana była tradycja karpia pływającego w wannie, a później uśmiercanego niehumanitarnymi metodami, gdyż po prostu nikt wówczas nie miał tego na względzie. Od niedawna trwa walka o dobro ryb. Zastanawiać może fakt, dlaczego sprzedawcy ryzykują konsekwencje prawne? Podobnie zresztą jak kupujący, którzy przyczyniają się do utrzymywania tej tradycji. Jeśli nie kontynuujemy tej tradycji, nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć na pytanie “czy tradycja jest tego warta?”. Musimy o to zapytać osoby kupujące żywe karpie.
Czy gilotynowanie = zabijanie w wannie?
Czytając najróżniejsze artykuły, czy słuchając informacji, wnioskujemy, iż zarówno gilotynowanie ryb na targu, jak i uśmiercanie nożem karpi w domowej wannie jest niehumanitarne. W związku z powyższym, jest niczym innym, jak tylko znęcaniem się nad zwierzętami. Za takie wykroczenie grozi kara pozbawienia wolności. Obecnie skrupulatnie pilnuje się sprzedawców, dlatego wiele podobnych spraw jest nagłaśnianych. Oczywiście bardzo ciężkie, niemal niemożliwe, jest egzekwowanie tego, czy ktoś zabił rybę w domu, czy kupił już martwą. Tym samym, aby zapobiegać zabijaniu w domu, uznano, iż przenoszenie w siatce bez wody również jest przestępstwem. Takim samym, jak zabijanie na targu bez uprzedniego ogłuszenia karpia.
Czyli jak jest?
Podsumowując cały artykuł, wnioskujemy, iż znęcanie się nad rybą jest obrzydliwym wykroczeniem. Zarówno uczestniczenie w nim, lub niereagowanie na tak niehumanitarne wybryki, jest po prostu nieludzkie. Karpie, podobnie jak my, odczuwają ból, więc nie trudno jest sobie wyobrazić, co, oprócz strachu, czują. Wiadomo, że teraz można by powiedzieć, że jedzenie mięsa jest wykroczeniem. Oczywiście jest to nieprawda, gdyż nie chodzi o samą konsumpcję, a o sposób uboju zwierząt. Z racji tego nie zabijajmy ryb! Warto jest być przyzwoitym!
Źródło zdjęcia: https://pixabay.com/pl/photos/karp-ryby-si%C4%99-p%C5%82ywa%C4%87-staw-wody-2457084/
Komentarze ( )