Tekst ten opowiada o historii człowieka który nie świadomy co go spotka, znalazł się na Olimpie na jeden dzień.
Pewnego słonecznego, normalnie zapowiadającego się dnia wstałem i nie wiedziałem jeszcze, że spotka mnie dziś coś niezwykłego. Jak codzień zjadłem śniadanie i wybrałem się do szkoły.
Tego dnia postanowiłem, że moja trasa będzie wyglądała trochę inaczej niż zwykle. To było najprawdopodobniej przeznaczenie. Droga którą poszedłem wiodła przez las znajdujący się niedaleko świętej góry bogów – Olimpu. Nie zaszedłem daleko gdy w pobliskich krzakach usłyszałem szelest liści.
Ciekawe co to może być – pomyślałem z ciekawością i zaraz zbliżyłem się do źrodła dźwięku.
Okazało się ,że był to ptak a dokładniej sowa. Nie myśląc długo zorientowałem się, że sowa jest przecież świętym ptakiem Ateny, więc czym prędzej pobiegłem za pięknym ptakiem. Po dość długim biegu ptak zatrzymał się w pobliżu Olimpu i przemówił do mnie ludzkim głosem
Witaj nieznajomy, widzę, że szybko zorientowałeś się, że twoje spotkanie ze mną nie jest przypadkiem. Zostaniesz wynagrodzony za swą spostrzegawczość i zostaniem wpuszczony na jeden dzień na Olimp – rzekł majestatycznie ptak
Dziękuję bardzo, nigdy ci tego nie zapomnę o wielka pani – odpowiedziałem wiedząc ,że przez ptaka przemawia bogini mądrości.
Niedługo potem wszedłem na świętą górę gdzie zostałem gościnnie powitany przez Iris, która właśnie jak codzień wraz z Ganimedesem i Hebe przynosili nektar i ambrozję. Niedługo potem spotkałem majestatyczną Atenę.
Witaj chłopcze, widzę, że to ty dostałeś się na Olimp dzięki mej sowie. Pozwól, że oprowadzę cię po siedzibie bogów – powiedziała.
Piękna bogini oprowadziła mnie po wszystkich zakątkach tego pięknego miejsca. Wszędzie czuć było woń kwiatów oraz piękna muzykę Apollina i muz. Niedługo potem zaczynała się wielka uczta na której obecni byli wszyscy bogowie. Na początku biesiady przemówił Zeus, który powitał wszystkich oraz przedstawił nowego przybysza, czyli mnie. Czułem się zachwycony, że największy z bogów raczył powiedzieć coś o mnie. Następnie rozpoczęła się uczta. Wszyscy pili nektar oraz ambrozję śmiejąc się przy tym i rozmawiając na wszystkie tematy. Nawet poważna zazwyczaj Atena rozweseliła się. Gdy uczta skończyła się wszyscy bogowie rozeszli się by wykonywać swą pracę. Ja sam byłem u Zeusa który pokazywał mi jak miotać piorunami, widziałem jak Eros trafia ludzi strzałą miłości i byłem świadkiem rozniecenia sztormu przez Posejdona. Następnie Atena oprowadziła mnie po pięknych komnatach w których mieszka Hera i inni bogowie. Dzień zbliżał się ku końcowi i wiedziałem, że niedługo będę musiał wracać. Gdy Helios wrócił ze swej podróży po niebie wszyscy bogowie pożegnali się ze mną, a ja sam wróciłem do domu
To wydarzenie spowodowało, że nigdy nie zwątpię już w ich istnienie oraz będę im do końca życia posłuszny. To było naprawdę niezapomniane przeżycie.