Opowiadanie Melissy Michońskiej oraz Mileny Siądeckiej.

Podróż człowieka zapoczątkowało potężne trzęsienie ziemi. Po tych wydarzeniach, stwierdził, że jego egzystencja jest zbyteczna. Powiesił się na kablu. Następnie przenosząc się do innego wymiaru, zarumienił się. Powitał go tam obfity deszcz owoców cytrusowych. Doznając smaku zakazanego owocu, zapragnął niewinnej dziewicy, po czym na niebie ukazała się leciwa kobieta. Poczuł gwałtowne i przenikające wibracje. Zdecydowanie było to dla niego niesamowite przeżycie. Wspomnienia z młodości uderzyły go jak grom z jasnego nieba. Nagle ukazał mu się obraz unikalnej plaży. Zobaczył wiele muszli. Jego uwagę zwróciła niewielka, na pozór zwyczajna muszla. Gdy ujął ją w dłonie, dojrzał jej blado-różowy kolor i przyłożył ją do ucha. Ciche szemranie rozdźwięczyło się w jego świadomości. Zwrócił uwagę na jej delikatność, gładką powierzchnię i symetryczny kształt. Z czeluści oceanu wyłoniła się nadzwyczajna kobieta, której piękno olśniło jego blade powieki. Subtelnie wysunęła w jego stronę dłoń. Finezyjnie musnęła jego tors, co wywołało tajemniczą aurę, wobec nieznanego uczucia. Wypowiedział słowa: Cza­rujesz mnie sub­telnością swo­jego istnienia..